Z tą „miłością” to trzeba naprawdę ROZTROPNIE
Czasem ktoś coś powie np. o miłości i chcesz coś odpowiedzieć, ale przypominasz sobie, że milczenie jest złotem i stwierdzasz, że to nie ma sensu bo wszyscy …
(…) mamy ZADZIWIAJĄCĄ umiejętność WYNAJDYWANIA partnerów, których demony są komplementarne z naszymi. Zupełnie jakbyśmy próbowali dopasować do zamka odpowiedni klucz.
Zamiast mówić „zakochaliśmy się w sobie”, moglibyśmy równie dobrze powiedzieć „połączyliśmy nasze demony”
T. Allione, Nakarmić swoje demony, s. 138
Nieświadomość kobieca pokazuje zupełnie inne aspekty, od tych, które odnajdujemy u mężczyzny. Świadomość męska – uważał Jung – nie jest lepsza niż kobieca i odwrotnie. Są różne. Po prostu: inne.
Kobiety są często świadome spraw, których mężczyzna nadal po omacku szuka w ciemności. Tak jak są różne dziedziny doświadczeń mężczyzny, które dla kobiety są „spowite cieniem niezróżnicowania”. I nie budzą u niej nawet szczególnego zainteresowania. (Dzieje Gnozy).
Wniosek? Warto pracować ze swoimi demonami, żeby możliwe było „wynajdywanie” sobie takich ludzi, którzy nas nie krzywdzą. Wziąć odpowiedzialność i nie grać w grę „dlaczego to zawsze mnie musi się przytrafić”.
Dusza mówiła do Junga, że powinien stawiać życiu o wiele bardziej wygórowane żądania. I ja wierzę tej jego duszy. Że to jest wszystko o standardach jakie mamy w życiu.
To jest o budowaniu w sobie wiary, że się zasługuje na najlepsze rzeczy, albo przynajmniej na dobre.
Praca z przekonaniami.
Niektóre z nich poukrywane są głęboko.
ponieważ (ich mężowie przyp.red.) sami są tylko maskami, żona również musi grać rolę towarzyszącą, udając naturalność. Kobiety te często mogą same być bardzo uzdolnione, ale swoich umiejętności nie rozwijają, gdyż są całkowicie nieświadome swojej osobowości.
Mogą projektować swój talent lub zdolności na męża, który ich nie posiada i wówczas mamy okazję zaobserwować SPEKTAKL, w którym nic nie znaczący mężczyzna, bez żadnych szans, nagle wzbija się jak na czarodziejskim dywanie na najwyższe szczyty kariery.
Cherchez la femme, oto tajemnica jego sukcesów.
Te kobiety przypominają mi – proszę mi wybaczyć niezbyt delikatne porównanie – posiadające MOC wiedźmy, które uciekają w popłochu przed małym kundelkiem tylko dlatego, iż jest to okropny samiec i nigdy nie przyjdzie im do głowy, że MOGĄ go ZMIAŻDŻYĆ.
C.G. Jung, O Naturze kobiety. Dzieje Gnozy