|||

Rozważania o Ojcu Pio i 6 Liście

neurotyk.blog

blog tylko dla neurotyków

Podobo jednym powodem, dla którego Miłość w doświadczeniu Ludzkości nie działa, jest to, że Ludzkość jest zbyt pochłonięta swoimi własnymi definicjami na temat tego czym jest Miłość.

Ojciec Pio i Analyse Michele oraz ich demoniczne przygody

Były już rozważania na temat Analyse Michele i Rihanny. Można to pociągnąć dalej.

Ojciec Pio, podobnie jak Analyse był męczony i dręczony przez demony. Mieliby na pewno wiele wspólnych tematów. Wyobraźmy sobie, że mogliby się spotkać. Czas jest w końcu względny.

Nie trzeba być wirtuozem psychiatrii, żeby wiedzieć, że w obu tych przypadkach, zostałoby zdiagnozowane zapewne jakieś PRZEPOTĘŻNE wyparcie prawdziwych uczuć i emocji.

„Energii życiowych”.

Rozważaliśmy już pewne kwestie w poniższym tekście.

Spora część ludzkości stara się znaleźć sposoby, jak sobie z tymi „uczuciami”, „emocjami” i „przekonaniami” radzić nieco lepiej niż ta dwójka.

Powiedzmy, że w mniej hardcorowy sposób.

Nie mówię, że mistyków powinniśmy poddawać diagnozie… albo odwrotnie, ignorować odkrycia psychologii czy współczesnej psychiatrii, bo ktoś ma – czy też miewał – „jakieś jazdy ze sobą”…

… proponuję, żebyśmy – prowadząc rozważania – czy to na temat świętych czy opętanych – połączyli obie te sfery. Zintegrowali.

Na przykład Jezus, to jest taka postać, która OBSESYJNIE wręcz próbuje doprowadzić do pełnej integracji duszy, umysłu, ciała/natury – więc wysoce prawdopodobne, że Ojcu Pio i Analyse w myśl swoich „planów” chciałby zrobić tak:

Cały Jezus.

Ojciec Pio miałby – zakładam, że taką minę – zapamiętajmy to proszę:

A Analyse taką samą, gdyż byłaby jego lustrem.

To moje wewnętrzne Dziecko, nie uznaje widocznie żadnych świętości, więc pójdźmy dalej.

Możliwe – jeśli wiemy, do czego ma doprowadzić ten List, że Analyse reagowałaby na „magiczną różdżkę” Ojca Pio jak na:

Jeśli ktoś słuchał nagrań z jej „sesji terapeutycznych”, to mamy uzasadnione przypuszczenia, że byłoby dokładnie tak, jak piszę.

A co do Ojca Pio.. ok., mistyk, ale ostatecznie: też człowiek. Nawet „psychiatrzy najwybitniejsi” zaznaczali, że to Bóg uzdrawia ludzi (Berne), a łaska spływa na tych, którzy wypełniają Jego wolę (Jung).

Teorie psychologiczne czy analityczne są przydatne, po to na przykład, żeby umysł mógł stworzyć koncept. To nie jest oczywiście źle, bo mózg ma naturalną tendencję do porządkowania i generalizacji. Nie można przecież „nie myśleć”.

Dlatego „Kurs Cudów” jest opracowany dla tych, których umysły skupiają się na konceptualizacji.

Przy okazji – Freudowi zostało chyba wyciągnięte z jakiegoś listu, żeby nie dać się nabrać na to, żeby psychoanaliza ludziom pomaga. Według Berna była grą.

Kluczem do przemiany twego żywego doświadczenia, póki jeszcze ciało trwa, jest więc przyjęcie całkowitej odpowiedzialności za to, jak postanawiasz używać swego umysłu.

DROGA PRZEMIANY – LEKCJA 8
Copyright by Jayem
Tłumaczenie: Marek Konieczniak oraz Maria i Rafał Wereżyńscy
www.DrogaMistrzostwa.pl

Pełna kontrola nam umysłem, to jest domena Mistrzów więc polecam się nie zrażać, jeśli umysł przejmuje momentami całkowitą, totalną wręcz -kontrolę nad nami.

To jest „robota na całe życie”. Induwidacja też. Człowiek myśli, że już coś ogarnął, a tu każdorazowo: niespodzianka!

Pamiętaj, możesz tylko pomyśleć jakąś myśl, możesz tylko powziąć jakąś ideę. Ta idea nie jest w stanie wkroczyć do twego królestwa, nad którym dzierżysz pełną władzę, chyba że wyślesz jej swe zaproszenie.

Tak po prostu jest.

I jest to odzwierciedleniem tego, czym jest Bóg – nieskończoną i doskonałą wolnością.

Ten, którego nazywam Bogiem, po prostu nigdy nie zbacza z drogi pragnienia jedynie szerzenia Miłości, rodzenia tego, co jest do Niego podobne – ciebie.

A twa wola jest połączona z Wolą Stwórcy, kiedy decydujesz się rodzić tylko to, co odzwierciedla Miłość – dobro, świętość i piękno

DROGA PRZEMIANY – LEKCJA 8
Copyright by Jayem
Tłumaczenie: Marek Konieczniak oraz Maria i Rafał Wereżyńscy
www.DrogaMistrzostwa.pl

Czy ścieżka Ojca Pio lub Analyse była niewłaściwa?

Nie twierdzę tak. Nawet tego nie sugeruję.

Każdy ma własną drogę i … wielka jest jej MOC. Jak ktoś chce być dręczonym lub stracić uzębienie gryząc ściany, no to, co Bóg ma na to poradzić? Wolność kreacji.

Pamiętajmy jednak, że ten świat jest CAŁKOWITYM przeciwieństwem Nieba na Ziemi. Może oni mieli nam to pokazać? Albo to, co się pod maską ukrywa? 🤫 Nie wiem.

Przechodził ktoś (czy też zaglądał) za kurtynę (w Kursie Cudów)? A właśnie… ja tylko zerknęłam i mi wystarczy – potem trzeba jednak wrócić na scenę, bo show musi dalej trwać.

Kadr z teledysku Queen – The Show Must Go On (Official Video)

Ostatecznie to przenikanie umysłu ludzkości, dzieje się intensywnie dopiero od kilku dekad.

Ojciec Pio zmarł w roku 1968 roku i nie załapał się na „The Way Of Mastery” ani na „Kurs Cudów”. Analyse zmarła w 1976 roku, widocznie „Kurs Cudów” nie trafił w jej ręce. Miałaby rok, żeby nadrobić. I pomodlić się do Jezusa w swojej prawdzie. Czy też stanąć w „swojej mocy”.

Nie można powiedzieć, że Świadomość Chrystusowa prawdziwie dla ciebie istnieje, dopóki nie stworzysz jej w sobie.

Nawet twój związek z Bogiem nie istnieje dla ciebiedopóki nie zdecydujesz się otworzyć na jego żywe doświadczanie.

Droga Mistrzostwa

Jakby Bóg (albo Jezus: Bóg-człowiek) zaproponował Analyse i Ojcu Pio rozwiązanie z Listu 6 czyli zakładam, że powiedziałby po prostu: POŁĄCZCIE TE DEMONY. – (oboje by zareagowali tak samo)

Co?!?!?!
– No normalnie, weźcie i się w sobie ZAKOCHAJCIE –

Gwarantuję, że Analyse na radosne wieści o „Planach Jezusa” – dla pewności – wynajęłaby jeszcze dwóch egzorcystów (jakby jeden jej nie zaszkodził wystarczająco), a Ojciec Pio, poprosił o większą celę i dwa razy tyle demonów.

(…) mamy ZADZIWIAJĄCĄ umiejętność WYNAJDYWANIA partnerów, których demony są komplementarne z naszymi. Zupełnie jakbyśmy próbowali dopasować do zamka odpowiedni klucz.

Zamiast mówić „zakochaliśmy się w sobie”, moglibyśmy równie dobrze powiedzieć „połączyliśmy nasze demony”

T. Allione, Nakarmić swoje demony, s. 138

Jezus czyli śmieszek poza wszelką kontrolą

W takiej sytuacji, wszystkie te „demony” Ojca Pio i Analyse (one były dość agresywne, jak wynika z nagrań) – więcej niż pewne – krzyknęłyby chórem „Ojcze! Oddal od nas ten kielich„.

Wiadomo jakie są demony – typowe demony są bardzo przewidywalne i nie wiedzą, że nie istnieją… na głębszym poziomie.

Podobnie jest z żywnością, której nigdy nie zakosztowałeś. Równie dobrze mogłaby dla ciebie nie istnieć, dopóki nie wybierzesz się do danego kraju, nie kupisz jej i nie umieścisz w swym ciele.

DROGA SERCA – LEKCJA 12
Copyright by Jayem
Tłumaczenie: Maria i Rafał Wereżyńscy i Marek Konieczniak
www.DrogaMistrzostwa.pl

Analyst by się to nie spodobało. Na Miecz Prawdy Ojca Pio wierzę, że naprawdę reagowałaby jak na:

Albo, jak przystało na obecne czasy, dopóki nie udasz się do sklepu i nie podejdziesz do działu ze smakołykami kuchni świata. 🌎😎

DROGA SERCA – LEKCJA 12
Copyright by Jayem
Tłumaczenie: Maria i Rafał Wereżyńscy i Marek Konieczniak
www.DrogaMistrzostwa.pl

Jezus to jest taki „śmieszek, poza wszelką kontrolą„.

Jezus przy pracy nad Doskonałą Poczytalnością

Trzeba znaleźć bardziej optymalne sposoby na „walkę z demonami”

Do nielicznych należą ci, którzy od czasu do czasu, nie słyszeliby w swej głowie głosu demona podpowiadającego im, by sprzedali wtedy gdy powinni kupić, by pozostali wtedy kiedy powinni odejść, czy też mówili wtedy, kiedy powinni milczeć.

Eric Berne, Dzień dobry i co dalej, s. 161

Zmierzam do tego, że droga większości ludzi, nie będzie taka, jak Ojca Pio czy Analyse, nawet jeśli w tym ich doświadczeniu, było trochę niewygodnej prawdy na temat ludzkiej natury.

I to BARDZO DOBRZE, ale – podobno – Synostwo jest JEDNYM i obudzi się jako JEDEN SYN, jeśli tak jest, to trzeba znaleźć sposoby bardziej optymalne czy też łatwiejsze do kolektywnej realizacji niż bycie rozsmarowywanym po ścianach przez demony.

Myślę, że tu się wszyscy się zgodzimy.

Hawkins w swojej praktyce „uwalniania” – uważał, że kluczem jest właśnie uwolnienie – u mnie, po rzekomym uwalnianiu było gorzej, więc NIE POLECAM tej metody, bo nie ma absolutnie żadnej kontroli nad tym co się uwalnia.

A temu „co się uwalnia” naprawdę zapędy Jezusa się nie podobają. A poza tym ileż można uwolnić…. jak ta gra się ciągnie odkąd powstał czas.

Zawsze kiedy próbuję coś uwolnić… to jest gorzej, już nie „demonicznie”, ale „depresyjnie” – jednak miałam rewelacyjną terapeutkę – Erica Berna w spódnicy – więc nauczyła mnie skutecznych technik odnajdywania nielękowych jakości w sobie.

Czasem człowiek w życiu ma jednak szczęście do ludzi.

Jeszua i Berne podnoszą kwestię odpowiedzialności za własną kreację, w tym sensie, że każdy swoje doświadczenie wybiera.

Ono, nie jest „narzucone”, ale sam wybór doświadczenia, jest zabezpieczony według Berna MOCĄ MAGII, dlatego czasem wybrane doświadczenie – a jest nim zakosztowanie z drzewa poznania – wydaje się być więzieniem, żeby nie powiedzieć celą.

Życie ma jedynie takie znaczenie, jakie nadaje mu sam człowiek.

Pamiętajmy, że siła/moc czy cała ta sfera miłości, rozumu, sprawiedliwości – „istnieje jako coś rzeczywistego, jedynie dlatego i tylko o tyle, o ile człowiek potrafi rozwinąć w sobie te siły1.

Życie zgodnie z tym poglądem (czyli radykalną odpowiedzialnością spoczywającą na nas samych) prowadzi do naturalnego wniosku, że życie ma jedynie takie znaczenie, jakie nadaje mu sam człowiek.

Przeanalizujemy więc sytuację Ojca Pio, ponieważ skoro „Bóg chce zsyłać na ludzi Miłość tak wielką, że Umysł nie może sobie nawet wyobrazić stanu bez Miłości” (według przekazów Jezusa). To może coś tam poszło nie tak… a może tak miało być.

Uznaję, że nie ma błędu.

Uznaję też, że nic nie wiem, ale Jezus chyba zawsze kibicuje myśleniu samodzielnemu.

Mogę więc nawet uznać, że ich doświadczenie było łaską. Przekaz „Kursu Cudów” przechodził głównie przez Helen, która spisywała dzieło swojego życia pod wpływem niemego Głosu, który był autorytatywny (żeby nie powiedzieć DOMINUJĄCY 😎).

Helen nazywała to wewnętrznym dyktandem.

Natomiast przekaz Listu 6, przechodził przez Jayema, podobniej jak treści Drogi Mistrzostwa i nieco kontrowersyjnej 4 lekcji Drogi Serca.

Od Jayema wiemy, że w tej sferze zaszyło się wiele energii, których ludzie postanowili nie czuć (postanowili je wypierać) a od samej siebie wiem, że te energie postanowiły nie czuć Miłości.

Tak sobie postanowiły i co im zrobię 🤷🏻‍♀️ Staram ich nie podrażniać, tylko karmić. Jezus po to się ukrzyżował (i swoją Jaźń), żeby ludzie już nie musieli tej Jaźni krzyżować, tylko mogli ją sobie karmić. 🥰

„Naucz się kochać tę Jaźń ponad wszystko, co stworzone. Naucz się karmić tę Jaźń. Naucz się pielęgnować w tej Jaźni tylko to, co mówi o radości i Prawdzie.

Droga Serca, Lekcja 7
Copyright by Jayem
Tłumaczenie: Maria i Rafał Wereżyńscy i Marek Konieczniak
www.DrogaMistrzostwa.pl

Czyli Jaźni NIE KRZYŻUJEMY, tylko KAR-MI-MY.

Ci którym uda się wskrzeszać umarłych, liczę, że dadzą mi np. bon prezentowy, na jedno „darmowe wskrzeszenie” i jedno „uzdrowienie”. Jak ktoś wskrzesza umarłych, to uzdrowienie z jakiejś choroby, to byłaby pewnie formalność.

Nie życzę sobie choroby, ale fajnie byłoby mieć taki bon w zanadrzu. Lepiej mieć, niż nie mieć.

Tym bardziej, że wskrzeszanie umarłych to nie jest pewnie tania usługa. 🤔 W ogóle jak to wycenić? I czy to jest w ogóle etyczne? To byłaby „nowość” w duchowości. Nie wiadomo jak zareaguje na to rynek.

Wracając. Gdybym jednak np. przybyła do Ojca Pio z „przyszłości”, do jego „teraźniejszości” i spróbowałabym mu to jakoś przekazać, żeby się z tą Analyse połączyli, to powiedziałabym tak:

Dzień dobry Ojcze Pio, nazywam się tak i tak, piszę bloga..nie będę cię zanudzać, bo to jest długa historia, podeślę ci linka, a nie.. to słuchaj… może zostawię tablet, pobiorę treści, żebyś mógł przyglądać offline – tu klikasz, ekran dotykowy…

– ??? –

normalnie, dotykasz palcem… chwilę poćwiczysz i na pewno to ogarniesz. Jak ty bilokację ogarniasz, uwierz, że obsługa tabletu to jest przy tym NIC.

W każdym razie. Mam pewne informacje na temat zbawienia. Jezus i inni Mistrzowie, od niedawna – licząc od mojego teraz – czyli ZALEDWIE od kilku dekad, przenikają Umysł Ludzkości. Zaangażowali wielu pisarzy, filmowców, muzyków, terapeutów, filozofów, psychiatrów… tylko UWIERZ, że trudno to wyjaśnić.

Jezus nawet opętuje ludzi i przemawia do ludzkości… ale wiesz jak jest… w skrócie chodzi o to, że… sorry – nie da się w skrócie – przeczytaj sobie ten List 6, zerknij na bloga i daj znać co myślisz? Wrócę za jakiś czas, żebyś … to wszystko rozważył w sobie.

Wracam na moją linię czasu i … do zobaczenia.

Ojciec Pio – zakładam, że miał wczesną pozycję mentalną, bo ta cała bilokacja i jego skille duchowe, by na to wskazywały 🤔 – Analyse nie wiem, ale możliwe, że faktycznie: późna pozycja emocjonalna, ale bez silnej struktury woli, w efekcie czego utonęła w tych swoich uczuciach, przekonaniach i emocjach. Czyli doszło do rozpadu psychotycznego.

Do „destrukcji”, a nie do „szerzenia”.

Wyglądałoby to pewnie tak, po moim powrocie „z przyszłości”:

Nie wiem jak na Analyse, ale na mnie – ta jego „persona księdza” – nie robiłaby najmniejszego nawet wrażenia (na moim wewnętrznym Dziecku) więc dalszy ciąg dialogu wyglądałby pewnie jakoś tak między nimi:

  1. Erich Fromm, O sztuce miłości []

Podobne wpisy