Nie masz wystarczającego doświadczenia z dziećmi
neurotyk.blog
blog tylko dla neurotyków
Z dzieckiem wszystko jest w porządku
„Nie masz wystarczającego doświadczenia z dziećmi. Pierwsze co musisz zrozumieć o dziecku, że z nim wszystko jest w porządku. Może Ty jesteś trochę pokręcony… Z nim naprawdę jest wszystko w porządku.
Właśnie takie jest życie. Ty pokręciłeś się, żeby dopasować się do społeczeństwa. Dziecko tego nie zrobiło, ono po prostu jest takie jakie powinno być życie. A to ci się nie podoba. Chcę, żebyś zrozumiał… Jeśli nie podoba ci się miniaturowa wersja siebie samego, jak świat ma wytrzymać z większą kopią?
Kiedy na przykład zapragnę wychować jednostkę zgodnie z przyswojonym przez siebie ideałem (introjekcja), wówczas tropię w wychowanku te wady (projekcja), których nie cierpię u siebie. Stworzenie takiego człowieka byłoby szaleństwem, ponieważ wiąże się z pragnieniem stworzenia innego świata. W tym celu muszę zaprzeczyć światu realnemu poprzez wymyślenie świata lepszego, utopii. Jeśli zyskam zwolenników, utopia staje się zbiorowym szaleństwem. W jej imię wszystko po drodze jest niszczone. W zasadzie wszystkie utopie są religijne, czy to ekonomiczne (Bóg jako pieniądz, rozwój gospodarczy jako święta krowa), czy społeczno-polityczne (ludzie jako „dzieci boże”, wyzbyte niektórych cech i kontrolowane półcyborgi).
Tomasz Olechowski, Fenomen charyzmy w świetle psychologii głębi
Chodzi o to, że próbujesz je edukować [dzieci], nie dlatego, że wymagają poprawiania. Edukacja to bzdury potrzebne, żeby przeżyć w tym świecie. (…) musi żyć w jakimś cholernym mieście, więc musimy je nauczyć co i jak. (…)
Teraz chcesz, żeby żyło w nienaturalnych warunkach, które stworzyliście jako dorośli, więc musimy trochę kombinować… róbmy to tak delikatnie, tak minimalnie jak to tylko możliwe. (…) Musimy je dopasować do szkoły, uniwersytetu, świata korporacji. To inny świat, mówię wam.
To nie ten świat, to inny świat… więc skoro musimy je dopasować do innego świata, nie do tego świata, powstaje problem. One należą do tego świata. Ty jesteś z importu. Albo przynajmniej tak się zachowujesz. To cały problem. Jeśli zrozumiesz, że możesz się tak wiele nauczyć od swojego dziecka, więcej niż ono od Ciebie.
Dużą częścią dorosłości jest oduczenie się wielu rzeczy, których cię nauczono, przez ludzi, którzy nie wiedzieli co robią
Tomasz Gładysz, Uwierz w siebie, znaleziono na: źródło
Czego – do cholery – możesz nauczyć swoje dziecko?
Powiedz mi czego do cholery możesz nauczyć swoje dziecko? O życiu? (…) nie masz żadnego bezpośredniego połączenia z siłami działającymi w tym istnieniu, tylko trochę bzdur, które wyczytałeś w książce. To potrzebne by zdać egzamin, znaleźć pracę ale… „jak mam je poprawić?”.
Kto powiedział, że z nim jest coś źle? Jeśli myślisz, że musisz je poprawić, uważasz, że Stwórca gdzieś popełnił błąd i chcesz go naprawić. To koszmarny poziom ego.
Niestety zbyt wielu nauczycieli na tej Planecie na to cierpi. Myślą, że Stwórca popełnił błąd a oni go naprawią. Niczego nie naprawiacie. Próbujecie je wypaczyć. Rozumiecie? One są NORMALNE, wy próbujecie je WYPACZYĆ. Lepiej żebyście to zrozumieli, one są całkiem normalne.
Są szczęśliwe, dobrze się czują, skaczą sobie wesoło, a wy próbujecie je wypaczyć. (…) To nie sukces, to choroba. Próbujesz uczuć swoje dziecko takiej choroby. (…)
Dziecku nic nie dolega, po prostu nie wie, jak dopasować się do waszego społeczeństwa. Jest dzikie. Takie jak życie być powinno. Problem polega na tym, że musi żyć w społeczeństwie. Próbujemy je dopasować. Do społeczeństwa, które sami stworzyliśmy, a z którego sami nie jesteśmy zadowoleni.
Jesteście w 100% zadowoleni ze społeczeństwa, w którym żyjecie?
– Uczestnicy: Nie
– Ale próbujecie do niego pasować własne dzieci. Idealne trybiki, które się dopasują i będą służyły społeczeństwu. (…)
Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata
George Orwell, Folwark zwierzęcy
Przyznaj, że nic nie wiesz
Nic nie wiecie, uczycie je tylko paru potrzebnych do przetrwania. Więc proszę, stańcie przed swoimi dziećmi i przyznajcie się… Przyznaj się, że;
„nawet ja sam nie wiem, jaki być„. Poważnie. Spróbujmy razem zacząć od zera.
Same dojdą do czegoś. Może nie zrobią tego tak jak ty. I świetnie jeśli nie zrobią czegoś jak ty. Świat się zmieni. Jeśli dzieci nie robią czegoś jak ty, to znaczy, że świat się zmieni. To cudownie!
Więc proszę nie bądź nauczycielem z misją. Nauczycieli zdecydowanie trzeba postawić do pionu, dzieci potrzebują tylko inspiracji. Nie poprawiania. Potrzebna im tylko inspiracja. Nie wymagają żadnego korygowania. Ich nauczyciele z pewnością wymagają korekty.
Weźcie pod uwagę to, że mówię to, chociaż my sami prowadzimy szkoły. I mamy niezły cyrk, trochę problemów w dziećmi. No i okej. Problem nie polega na tym, że one są problemem. Problem polega na tym, że próbujemy je dobrze do czegoś dopasować, żebyśmy nie musieli stwarzać dla nich oddzielnego świata. Bez względu na to jaki mamy świat, muszą się do niego dopasować, tylko dlatego podejmujemy ten wysiłek, poza tym wszystko jest z nimi w porządku.”
Sadhguru
Z reguły im większa orientacja, tym większe omamienie; im kto inteligentniejszy, tym bardziej szalony.
Wszystko dzieje się w głowie. A co dzieje się w głowach wszystkich, dzieje się naprawdę.
(…) Słowa, które czytał, mógłby napisać sam, gdyby tylko zdołał uporządkować swoje rozproszone myśli. Książkę stworzył ktoś o podobnym umyśle, ale znacznie potężniejszym, bardziej systematycznym, mniej strachliwym. Winston doszedł do wniosku, że najlepszymi książkami są te, które mówią nam, co już sami wiemy.
Ale jednocześnie jakaś cząstka jej umysłu wierzyła w szansę stworzenia sobie tajemniczego świata, w którym można żyć, jak się tylko zapragnie. Wystarczyło mieć szczęście, przebiegłość i odwagę.
Uderzyła go myśl, że w chwilach kryzysu nigdy nie walczy się z wrogiem zewnętrznym, ale zawsze z własnym ciałem.
George Orwell, Rok 1984