Borderline? Przebudzenie duchowe czy choroba psychiczna?
neurotyk.blog
blog tylko dla neurotyków
Borderline? Przebudzenie duchowe czy choroba psychiczna?
Klimat wszystkich trzech jest podobny. W intensywnym przebudzeniu duchowym należy pamiętać o podstawowej zasadzie:

Krótko o organizacji struktury osobowości można przeczytać w tekście Artysta, neurotyk, psychotyk? Natomiast borderline jest trudne do zdiagnozowania. Objawy łatwo pomylić zarówno z przebudzeniem duchowym ale też z narcyzmem. Czasem nie wiadomo czy ktoś jest taki „przebudzony” czy taki „narcystyczny”.
Borderline to stan z pogranicza między nerwicą a psychozą. Czyli jeszcze „nie widzisz rzeczy i postaci, których nie ma”, ale już nie masz nerwicy.
„Odpowiedź Hiobowi” Junga opatrzona jest świetnym wstępem Jerzego Prokopiuka. Tłumacząc najprościej: między naszym psychicznym systemem świadomym a nieświadomym istnieje związek dialektyczny, założeniem jest tutaj, żeby system świadomy zachował krytycyzm i zdolność rozróżniania w zetknięciu z nieświadomością.
Z drugiej jednak strony „zachowanie krytycyzmu” nie zwalnia nas z konieczności godzenia się na irracjonalny sposób życia ale prowadzonego w taki sposób, aby system świadomy nie dał się mu pochłonąć.
Rozwój duchowy czy też proces leczenia (naprawdę trudno mi tutaj dokonać rozróżnienia) jest wymagający.
Nie musimy ulegać nieświadomości ale ona niezależnie będzie dążyć do wyrażenia siebie gdyż ma swoje cele i zadania. Na przykład usuwając wyparcie w procesie psychoterapii może się zdarzyć tak, że będziemy musieli akceptować dużo konfliktu i napięcia, ale jednocześnie uruchomimy kreatywność.
Warunki, aby być kreatywnym, to być zdezorientowanym, koncentrować się, akceptować konflikt i napięcie, rodzić się każdego dnia, czuć powód siebie.
Erich Fromm
Asymilację treści dotąd nieświadomych rozumiemy jako wzięcie „do siebie” informacji z innego pola, zachowując przy tym zdrowy rozsądek, dbając o swój dobrostan psychiczny przy jednoczesnym zachowaniu dyskrecji tj. nie dzielimy się tymi informacjami z otoczeniem. Jeszcze raz przeczytaj ostatnie zdanie.
Jest to idea takiego balansowania żeby się – by tak rzecz – nie wypierdolić.
W psychoterapii Jung stosuje nie tylko badanie marzeń sennych pacjenta, lecz także stara się dotrzeć do jego psychiki nieświadomej przez tzw. aktywną imaginację
C.G Jung, Odpowiedź Hiobowi
Życie człowieka, według Junga, przebiega przez trzy fazy:
- Pierwsza faza, biologiczna, obejmuje okres dzieciństwa, dojrzewania i dojrzałości.
- Druga faza, kulturalna, obejmuje okres drugiej połowy życia
- Trzecia faza, to faza, w której wyzwaniem staje się śmierć i związana z nią nadzieją na odrodzenie, zmartwychwstanie lub reinkarnację1
Faza kulturalna i trzy grupy ludzi
O ile faza biologiczna u wszystkich ludzi przebiega właściwie jednakowo (Eric Berne na przykład używał tu określenia Jeder tj. każdy z nas) o tyle w fazie kulturalnej wyróżniamy trzy grupy ludzi.
Tę grupę stanowi zdecydowana większość ludzi. Swoje pocieszenie znajdują w jednej z istniejących, najcześciej dominujących religii.
Stan duszy, co zauważył Jung, w żadnym razie nie odpowiada temu, w co człowiek z pozoru wierzy. W tym sensie kultura chrześcijańska jest jak położona na zewnątrz politura, bo wszystko jest umiejscowione „na zewnątrz”. W kościele, Biblii czy głoszonym słowie Bożym itd., ale środek, serce człowieka – pozostaje puste.
Poszerzenie świadomości siebie samego, przekroczenie tej świadomości oraz rozświetlenie sfery nie świadomości społecznej pozwoli człowiekowi na odkrycie w sobie wszystkich aspektów natury ludzkiej: odczuje on, iż jest zarazem grzesznikiem i świętym, dzieckiem i dorosłym, zdrowym na duchu człowiekiem i osobą obłąkaną, człowiekiem przeszłości i stworzeniem przyszłości; postrzeże on, iż mieści w sobie wszystko to, czym była ludzkość, i wszystko to, czym stanie się ona w przyszłości.
Erich Fromm, Serce Człowieka
Prokopiuk zauważa, że pierwszą grupę stanowią jednostki bez poszerzonej świadomości: fragmentaryczne, wewnętrznie niedojrzałe, wtopione w zbiorowość.
To ludzie, których pełnia psychiczna nie jest w stanie wyrazić się w zastanych formach symbolicznych. Np. odgrywanie rytuałów religijnych nie jest dla tych ludzi pomocne i nie chroni przed nerwicą. Jeśli ta pojawiła się w drugiej połowie życia.
Jerzy Prokopiuk zauważa, że „dochodzi tu do konfliktu między systemem świadomym i nieświadomym; ich sytuację psychiczną Jung opisuje jako neurotyczną.”2 Freud pisał, że jeśli człowiek zaczyna się zastanawiać o co w tym wszystkich chodzi, to właściwie już można go uznać za chorego.
Jeśli sytuacja czytelnika jest „neurotyczna” można do tego podejść tak, że przestaje się być wtopionym zbiorowość, fragmentarycznym i niedojrzałym. I się z pomocą tego zdania, tak samemu „poklepać po plecach”.
Trzecia grupa, najciekawsza. Jerzy Prokopiuk pisze, że „ludzie należący do trzeciej grupy stanowiącej najwyższy stopień człowieczeństwa, to ludzie „wybrani”, którzy wyrastają z przezwyciężenia nerwicy w procesie indywiduacji„
Tutaj szczególnie ważne, żeby oceniła to osoba, która potrafi to ocenić. Psycholog ma inne kryteria diagnostyczne, może nieco inne niż psychiatra. Psychiatra, który wdraża farmakoterapię odnosi się często do innych teorii ludzkiego zachowania.
Psychoterapeuta, ale nie psycholog, ma mniejszą pokusę systemowego diagnozowania, zwłaszcza jeśli – być może sam przeszedł proces – lub jest w jakimś procesie.
Wtedy pewne stany może oceniać inaczej. Przewodnik duchowy z kolei, skupi się raczej na energii danej osoby mówiąc np. „to nie choroba psychiczna, osoby chore mają inną energię”.
Jeśli chcesz zrozumieć Wszechświat, zacznij myśleć w kategoriach energii, częstotliwości i wibracji. (…) Zdecydowana większość ludzi nigdy nie zdaje sobie sprawy z tego, co dzieje się wewnątrz nich, a miliony padają ofiarami chorób i umierają przedwcześnie właśnie z tego powodu
Nikola Tesla
Tesla był geniuszem, ale niezależnie, ostatecznie należy zaufać sobie. Każdy psychoterapeuty, który wspiera swoją pracę metodami takimi jak Brainspotting, Somatic Experiencing będzie dobrym wyborem.
Zaburzenia, choroby umysłowe czy procesy indywiduacji, niezależnie od tego, jak to nazwiemy czy w jakie ramy próbujemy włożyć swoje zaburzenia – generują chwilowe, ale jednak intensywne stany lękowe.
Benzodiazepiny (np. lorazepam czy alprazolam) są to leki o wysokiej, ale krótkoterminowej skuteczności niwelowania objawów lękowych, ich działanie obserwuje się nawet kilkanaście minut od zażycia. Stosowanie leków z tej grupy wiąże się z ryzykiem uzależnienia nawet przy krótkotrwałym stosowaniu niewielkich dawek.
MARLENA KOSTYŃSKA, Leki przeciwlękowe – rodzaje, działanie, preparaty naturalne. Jak leczy się zaburzenia lękowe? Konsultacja merytoryczna LEK. ALEKSANDRA WITKOWSKA, źródło: https://www.medonet.pl/leki-od-a-do-z,leki-przeciwlekowe—rodzaje–dzialanie–preparaty-naturalne–jak-leczy-sie-zaburzenia-lekowe-,artykul,76870797.html
Rzekomych „wybrańców” charakteryzuje „świadoma korelacja świadomości z nieświadomością, zdolność do tworzenia symboli indywidualnych i aktualizacji potencjalnej jaźni (nadświadomości)”3.
Siłą napędową… wydaje się tutaj w zasadzie tylko dążenie do samourzeczywistnienia. I tylko wybrani – ci, których najgłębsza potrzeba pcha na drogę wiodącą do uzyskania pełni psychicznej – podejmują wysiłek świadomej indywiduacji (…) Przeciwnie bowiem, niż w pierwszej fazie życia wiedzie on teraz (proces indywiduacji przyp. red) od ego do jaźni.
C.G. Jung, Archetypy i symbole. Pisma wybrane s. 20
Jeśli się nie jest w pierwszej grupie i nie chce się być w trzeciej, bo się człowiek naczytał, a nieświadomość i tak przecieka – i już na bazie tych kropli – wiemy, że jak to puści… to nie będzie nic przyjemnego, to wtedy można próbować zachować „sytuację neurotyczną” (brak przemiany wywołujący nerwicę) czyli pozostać w drugiej grupie klasycznych neurotyków – ale na dłuższą metę jest to niezwykle męczące.
Ostatecznie można się zwrócić do Jezusa.
Jesteśmy jednością. Tylko ego, przekonania i strach próbują nas rozdzielić (…) Potrzebujemy teraz bliższego kontaktu i lepszego zrozumienia między jednostkami i społecznościami na całej ziemi, a także wyeliminowania egoizmu i dumy, które są zawsze skłonne pogrążyć świat w pierwotnym barbarzyństwie i walkach.
Pokój może przyjść tylko naturalnie jako konsekwencja powszechnego oświecenia i połączenia ras, a my wciąż jesteśmy daleko od tej błogiej realizacji
Nikola Tesla źródło: Dobre Wiadomości, Serwis Pozytywnych Informacji, Nikola Tesla – 10 ciekawostek z życia i 10 niezapomnianych cytatów