Defekt nerwicy ukształtowany kulturowo

Defekt ukształtowany kulturowo czyli patologia normalności

Jeśli człowiek nie jest wolny, spontaniczny i nie potrafi autentycznie wyrażać siebie, można uznać to za poważny defekt, pod warunkiem, że przyjmiemy, że wolność i spontaniczność są obiektywnymi celami (…) Jeśli takiego celu nie osiągnie większość społeczeństwa, mamy do czynienia ze zjawiskiem defektu ukształtowanego społecznie.

Jednostka dzieli go z wieloma innymi jednostkami; nie jest go świadoma jako defektu, a jej poczuciu bezpieczeństwa nie zagraża doświadczenie odmienności (…) Wedle jej najlepszej wiedzy utratę bogactwa przeżyć i autentycznego poczucia szczęścia oddaje na rzecz przystosowania się do reszty rodzaju ludzkiego.

Erich Fromm, zdrowe społeczeństwo

Nerwica lękowa jest problemem dotyczącym przystosowania do okoliczności zewnętrznych.

Fromm pisze, że spotyka się czasem w społeczeństwie, ludzi o większym poziomie wrażliwości, którzy z jednej strony nie potrafią zaakceptować kulturowych narkotyków, a z drugiej nie są dość silni, zdrowi i mentalnie niezależni aby jawnie iść pod prąd.

Kiedy (…) jednostka przystosowuje się do określonych okoliczności zewnętrznych, ten rodzaj adaptacji stwarza w niej coś nowego, budzi nowe dążenia i nowe lęki. Każda nerwica jest przykładem takiego dynamicznego przystosowania i jest w istocie rzeczy adaptacją do takich zewnętrznych warunków (…) które same w sobie są irracjonalne (…) i na ogół nie sprzyjają wzrostowi ani rozwojowi

Erich Fromm, ucieczka od wolności

Jednostka jest więc częścią społeczeństwa. W procesie socjalizacji (uspołecznienia) dochodzi do stłumienia wielu naturalnych instynktów, popędów, potrzeb, emocji i odczuć. Zdolność do odczuwania nienawiści została stłumiona, proporcjonalnie do zdolności odczuwania miłości.

Zdecydowana większość ludzi przystosowała się tak bardzo, że porzucili wszystko co jest „ich” (…) Ich dotychczasowe odczuwanie miłości i nienawiści zostało tak bardzo zmniejszone, tak bardzo stłumione, że są one objawem przewlekłej, łagodnej schizofrenii.

Erich Fromm, w wywiadzie dostępnym tutaj

Natura człowieka, jego lęk, pasja, miłość, nienawiść, pragnienie rozkoszy, strach przed nią, skłonności do dominacji (sadystyczne), potrzeba podporządkowania się (masochistyczna) nie są elementami raz na zawsze danej natury ludzkiej ale – jak pisze Fromm – „wynikiem procesu społecznego, który stwarza człowieka”.

W społeczeństwie technokratycznym daje się zaobserwować tendencja do połączenia indywidualnego poparcia miliona nieskoordynowanych obywateli i skupienia ich łatwo wokół magnetycznych osobowości skutecznie wykorzystujących najnowsze techniki komunikacji by manipulować emocjami i kontrolować umysły

Zbigniew Brzeziński, The Technocreatic Society, „Encounter”, tom XXX, nr 1 (styczeń 1968)

Społeczeństwo hamując wiele naturalnych ludzkich impulsów, w pakiecie z nimi tłumi indywidualność, tożsamość, stawiając jednostkę w stanie nieustannej prezentacji, zmusza człowieka do identyfikacji z maską czy też, po prostu, sprzedawanym obrazem siebie.

Jednak w masce, nie można chodzić cały czas bo – pisał znów Jung – nasza nieświadomość, w żadnym wypadku nie będzie tolerowała takiego przeniesienia punktu ciężkości. Czy mówiąc wprost: to w końcu jebnie. I u coraz większej ilości ludzi tak właśnie się dzieje.

Nie zdawałam sobie sprawy z rozmiarów jakie osiągnęło w naszych czasach zobojętnienie na niezwykłość

Stanisław Lem

Dlaczego czasem, jedyną drogą ucieczki jest ucieczka w chorobę psychiczną lub – co w dzisiejszych czasach bardziej powszechne – psychosomatyczną.

Kiedy procesy patologiczne znajdują odzwierciedlenie we wzorach społecznych, tracą swój jednostkowy charakter. Przeciwnie, chora jednostka czuje się w takim społeczeństwie jak w domu, otaczają ją bowiem inne, podobnie chore jednostki. Cała kultura napędzana jest określonym rodzajem patologii i organizuje swe środki, by oferować zaspokojenia dopasowane do patologicznego modelu. (…) przeciętna jednostka nie doświadcza już izolacji i oddzielenia, jakie odczuwa osoba w pełni schizofreniczna. Czuje się swobodnie, mając wokół siebie tych, którzy cierpią na podobne deformacje psychiczne; w rzeczywistości to w pełni zdrowa osoba czuje się wyizolowana w chorym społeczeństwie – i może cierpieć na tak wielkie trudności w komunikacji z innymi, że w ich rezultacie niewykluczone jest nawet popadnięcie w psychozę.

Erich Fromm, Anatomia ludzkiej destrukcyjności

Kiedy człowiek staje się neurotykiem

W tekście „Artysta, neurotyk, psychotyk” wspomnieliśmy, że kiedy treści nieświadome korzystają z „uchylonych drzwi” do świadomości i zaczynają się do niej włączać czy też „przeciekać” artysta będzie to wyrażał np. swój ból, cierpienie, konflikt czy szaleństwo.

Neurotyk zatrzyma to wszystko w ciele np. w postaci lęków napadowych (napadów paniki) czy epizodów lęku wolnopłynącego czy w kolejnych etapach zaburzeń dysocjacyjnych.

Jeśli nerwica pojawiła się w drugiej połowie życia to według Junga, ma konkretny cel, a jej osią nie są seksualne zahamowania czy inne stłumione – mniej lub bardziej wysublimowane – potrzeby.

Ma konkretny cel i jest zaproszeniem do zrealizowania kulturowego celu życia. Odkrywanie tego celu staje się możliwe, ponieważ:

Dzięki nerwicy ludzie zostają wytrąceni z utartych kolein, bardzo często wbrew ich własnemu lenistwu i mimo rozpaczliwego oporu

C.G. Jung, archetypy i symbole. Pisma wybrane

Fakt że potrzeba przystosowania do obowiązujących wzorów życia i standardów zachowania jest w każdym z nas ogromna, rozpaczliwy opór osobowości jest, zdaje się, że adekwatny do poziomu uspołeczniania.

stłumione popędy zmieniają się w dążenia mające wartość kulturową to osobliwe przekształcenie stłumienia w zachowania cywilizowane nazwał Freud sublimacją. Jeżeli stłumienie przekracza zdolność sublimacji jednostki osobnik staje się neurotykiem i wtedy zachodzi konieczność zmniejszenia owego stłumienia

Erich Fromm, Ucieczka od wolności s. 18

Dlaczego napady paniki stają się coraz bardziej powszechne

Szukając odpowiedzi trzeba pamiętać, że stosunek między zaspokajaniem ludzkich popędów a kulturą jest więc odwrotnie proporcjonalny, znaczy to, że im większe stłumienie (naturalnych impulsów i funkcji ludzkiej psychiki) tym jednocześnie większa kultura i tym większe ryzyko zaburzeń neurotycznych.

To się sprzęga ze sobą.

Możemy powiedzieć, że coś w nas czy też „jakaś część nas” nie toleruje tego w jaki sposób przenosimy punkty ciężkości w życiu indywidualnym. Psycholog czy psychiatra powiedziałby, że w takiej sytuacji konieczna jest kompensacyjna reakcja ze strony natury nieświadomości zbiorowej (jeśli nerwica pojawiła się w drugiej połowie życia)

W popularnych opracowaniach internetowych natrafimy na nic nie mówiąca hasła takie jak:

  • czynniki środowiskowe„,
  • nieuświadomione konflikty emocjonalne„,
  • uzależnienie od mediów społecznościowych„, z zaleceniami i urwanymi zdaniami typu;
  • pomocne może być wsparcie psychoterapeuty„, czy też: „zasadne wydaje się być wsparcie farmakologiczne„,
  • czyli słowem: jak powiedzieć wszystko w taki sposób, żeby nikt właściwie nic nie zrozumiał.

Chodzi mniej więcej o to, z tą różnicą, że ekrany dostaliśmy do kieszeni:

Czy neurotycy są nieprzystosowani?

Tak i … nie. Rozsądnym będzie jednak zauważyć, że patologię możemy zdefiniować np. jako „nieprzystosowanie się jednostki do właściwych społeczeństwu sposobów życia„.1. Jednak w tej krótkiej definicji powstaje kilka niezręczności:

Tym co szczególnie nas zwodzi gdy zajmujemy się stanem umysłów członków społeczeństwa, jest zatwierdzenie przekonania „na zasadzie powszechnej zgody”. Zakłada się naiwnie, iż fakt, że pewne przekonania lub uczucia łączą większość ludzi dowodzi słuszności tych przekonań i odczuć. Nic bardziej mylnego. Samo powszechne uznanie nie ma nic wspólnego z rozumem ani ze zdrowiem psychicznym. (…) Fakt, że miliony ludzi mają te same wady, nie czyni tych wad cnotami; fakt, że podzielają tyle błędnych przekonań czy nie czyni tych przekonań prawdami prawdami; a fakt, że ludzie dzielą pewną formę patologii umysłowej z milionami innych ludzi, nie czyni ich zdrowymi

E. Fromm, Zdrowe Społeczeństwo

Natomiast instynkty stadne, potrzeba przystosowania i zespolenia w każdym z nas są ogromne i pozwalają uruchomić jeden z mechanizmów obronnych ego czyli racjonalizację. Jest to dojrzały, ale wciąż: mechanizm obronny.

Karą za nonkonformizm i bycie zagrożeniem dla masek innych ludzi mogą być dezaprobujące określenia jak „nieprzystosowany„, „neurotyk„, „dziwak„, czy komentarze „zostaniesz sam/sama„, „ciebie to już nikt nie rozumie” itd.

Niech pan rozważy rzecz na zimno, panie Foster, a zobaczy pan, że nie ma potworniejszego przestępstwa nad nietypowe zachowanie. Morderstwo oznacza śmierć tylko jednostki, a czymże w końcu jest jednostka? […] Nietypowość zagraża czemuś więcej niż tylko życiu jednostki; ono godzi w Społeczeństwo samo.

Aldous Huxley, Nowy wspaniały świat

Przyznajmy, że dewaluacja, gaslighting czy po prostu bycie narażonym na ocenę ludzi, którzy odmawiają nam prawa do subiektywnego postrzegania rzeczywistości – na rzecz nauczanych wzorów, to nie są jakieś wyjątkowo dotkliwe kary.

Erich Fromm przytomnie zauważa, że „inne kultury karały odstępców politycznych lub religijnych więzieniem lub stosem”.2

Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata

George Orwell, Folwark zwierzęcy

Nie jest to reguła, bardziej statystyka, że zaburzenia lękowe bardziej narażone są kobiety. Konflikt między czuciem i myśleniem i dostęp to tej funkcji psychiki, może utrudniać przystosowanie.

Tutaj karą jest nie tylko ostracyzm, który nieszczęsną kobietę doprowadza do rozpaczy i budzi w niej silne poczucie winy. Jaką zbrodnię popełniła? Jeden błąd, jeden jedyny grzech przeciwko bogowi konformizmu

Erich Fromm, Zdrowe społeczeństwo, s. 166

Trudności zachowywania własnych przekonań w obliczu innych

Defekt nerwicy

Fromm pisze, że jest pewna ważna różnica między indywidualną, a społeczną chorobą umysłową czy zaburzeniem psychicznym Dlaczego jedni ludzie mogą żyć i nie popadać w chorobę dzieląc – teoretycznie przynajmniej – tę samą rzeczywistość?

Nikt na tej planecie nie cieszy się autorytetem tak wielkim, żeby masie narzucić podjęcie terapii, największy kontrast może zachodzić między chorym, a jego otoczeniem, które uznawane jest za „zdrowe” czy „normalne”.3.

Objawy psychosomatyczne jak np. migrena, jeśli wykluczyć przyczyny neurologiczne zawsze jest objawem tłumionego gniewu i można ją leczyć psychoterapią4.

Właściwie każdy objaw psychosomatyczny można leczyć psychoterapią czyli rozwiązać problem. Można zadziałać na objaw np. lekami, pominąwszy przyczynę albo zaakceptować ból jako skutek stłumienia (jeśli wykluczone zostaną przyczyny neurologiczne i medyczne).

Zdrowy człowiek i chory człowiek

Spotykamy dziś człowieka, który zachowuje się i czuje jak automat; który nigdy nie przeżywa niczego naprawdę osobistego; który samego siebie doświadcza jako osoby, którą swoim zdaniem powinien być (…) dwie rzeczy możemy powiedzieć o takiej osobie. Po pierwsze, że cierpi na być może nieuleczalny defekt spontaniczności i indywidualności. A jednocześnie – że zasadniczo, niczym nie różni się od milionów innych osób, które są w tej samej sytuacji. Większości z nich kultura dostarcza wzorców, które umożliwiają im życie z defektem i niepopadanie w chorobę. Tak jakby każda kultura, dostarczała leku przeciwko epidemii oczywistych objawów neurotycznych, które byłby skutkiem produkowanego przez nią defektu.

Erich Fromm, Zdrowe społeczeństwo

Kiedy wychodzimy z defektu ukształtowanego kulturowo, możemy doświadczać niepokoju, a jeśli nie opanujemy go w stopniu wystarczającym, możemy zacząć cierpieć na nerwicę objawową.

Na minus jest to, że objawy somatyczne w procesie psychoterapii mogą się chwilowo bardzo zaostrzyć. Na plus, że jeśli dysponujemy jakąś wiedzą dotyczącą tego dlaczego to mamy, to może nie tyle jest łatwiej przechodzić ten proces, co podjąć decyzję o nie zażywaniu środków przeciwlękowych.

Benzodiazepiny to grupa leków, które działają hamująco na ośrodkowy układ nerwowy (OUN) (…) Nasilenie efektu przekaźnictwa GABA-ergicznego w OUN prowadzi do hamowania funkcji neuronów, dzięki czemu benzodiazepiny mają właściwości uspokajające, przeciwlękowe, nasenne i miorelaksacyjne.

Benzodiazepiny – lista leków, działanie, skutki uboczne, źródło: klik

Samotność artystyczna i neurotyczna

W związku z powyższym człowiek może żyć wśród ludzi i mimo to doznawać uczucia kompletnej izolacji.

O tyle, o ile nie jestem odmienny, o ile jestem podobny do innych, a oni uznają mnie za „swojego chłopa”, mogę odczuwać siebie jako „ja”. „Jestem jakim mnie pragniesz”. (…) Tożsamość stadna – poczucie tożsamości opiera się teraz na poczuciu niekwestionowanej przynależności do tłumu (…) Uniformizacja i konformizm, często nie są rozpoznane jako jakie i przykrywa je złudzenie indywidualności.

Erich Fromm

Dlaczego neurotycy się izolują

Może się tak zdarzyć, kiedy są na zaawansowanym etapie psychoterapii lub na etapie odwoływania umowy społecznej. Jeśli nerwica pojawiła się w drugiej połowie życia są już gotowi, żeby odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań.

Proces indywiduacji czyli stawania się całością, wymaga ich pełnego i świadomego zaangażowania , jeśli oczywiście neurotyk chce stać się istotą w pełni ludzką.

(…) jeżeli ktoś nie wyrobi w sobie ostatecznie własnej koncepcji życia, kierunków działania, przekonań, które nie będą jedynie kombinacją przekonań wziętych od innych osób, ale które będą rezultatem własnych poszukiwań, a jednocześnie pokłosiem aktywnego, produktywnego i krytycznego czytania tego wszystkiego, co można znaleźć w wielkich dziełach ludzkiego umysłu, nie sądzę, żeby ktoś taki mógł kiedykolwiek zdobyć się na duchowy spokój, poczuć bezpiecznie, uczynić siebie swoim własnym centrum

Erich Fromm, O sztuce słuchania. Terapeutyczne Aspekty Psychoanalizy s. 152
  1. E. Fromm, Zdrowie Społeczeństwo, s. 27 []
  2. Erich Fromm, Zdrowe społeczeństwo, s. 166 []
  3. Erich Fromm, zdrowe społeczeństwo s.35 []
  4. Erich Fromm, Terapeutyczne Aspekty Psychoanalizy []

Podobne wpisy