Kandydaci idealni do zrealizowania postanowień Listu 6
Bonnie i Clyde dla tego świata. Teraz wystarczy im podesłać List. I mamy to. Zostaną poprowadzeni.
Podobno, jak coś się bierze „zbyt serio” np. List 6 z Nowych Listów Jeszuy to możliwe, że ta śmiertelna powaga pochodzi „z ego”.
I jeszcze Adrian. On się nie boi. Miłość jest przeciwieństwem lęku. Nie ma poczucia niegodności. Wizerunkiem się nie przejmuje. I wygląda na takiego, któremu łatwiej byłoby wejść w przestrzeń serca, odpuszczając funkcję dominującą jaką jest myślenie.
Jezus chyba próbuje wprowadzić w klimat Listu nieco WIĘCEJ POCZUCIA HUMORU.
Świat bez bohaterów
Jospeh Campbell, odnoszę wrażenie, że napisał „Bohatera o tysiącu twarzy” wplatając tam tyle przenudnych wierzeń, mitów i snów – TYLKO PO TO, żeby sobie uzasadnić to kontrowersyjne zdanie o PODDANIU SIĘ temu, czego się w sobie absolutnie NIE ZNOSI i czego się w sobie zupełnie NIE AKCEPTUJE.
Metoda „kanapki”. Najtrudniejsza informacja w środku, tak żeby zakończyć pozytywnie. Bez niesmaku.
I to chyba dlatego jest takie ważne – zstąpienie – bo żaden „oszust” nie może kochać. BOHATER nie może oszukiwać. Musi być autentyczny. Sam dla siebie realny. Bohater nie żyje w świecie Iluzji.
Eric Berne na pewno miał jakieś swoje powody, kiedy pisał że jedynie NAJSILNIEJSZYCH PSYCHICZNIE LUDZI NA TO STAĆ (na życie bez iluzji wytworzonych przez rodziców i społeczeństwo).
Rzeczywistości nie może nic „zagrażać” oprócz iluzji, ponieważ rzeczywistość może tylko podtrzymywać prawdę. Ten bardzo doniosły fakt, że Wola Boga, która JEST TYM czym ty jesteś, jest postrzegana jako PRZERAŻAJĄCA, pokazuje, że obawiasz się tego CZYM jesteś.
Zatem to nie Woli Bożej się obawiasz, ale swojej własnej.
kurs-cudow.pl
Nie wiem czego ta biedna Helen nie mogła przekazać, ale odkąd słuchałam warsztatu „Przewodnik Jeszua” to Abel Makkonen Tesfaye mnie prześladuje.
Tyle BŁĘDNYCH przekonań krąży wokół idei bohaterstwa.
Zdecydowanie zbyt wielu widzi bohatera w rycerzu na polu bitwy, w dowódcy legionów, mistrzu obdarzonym rzadkim talentem lub umiejętnością.
Oczywiście, że bywali bohaterowie, którzy pasują do tych opisów. Jednakże tak samo można scharakteryzować wielu niezwykle złych ludzi.
Wysłuchaj mnie UWAŻNIE. Bohater poświęca się w imię większego dobra. Bohater żyje zgodzie z WŁASNYM sumieniem.
Ujmując rzecz w skrócie, bycie bohaterem oznacza właściwe postępowanie niezależnie od konsekwencji. Chociaż każda osoba mogłaby pasować do tego opisu, RZADKO KIEDY ktoś rzeczywiście spełnia ów warunek.
Wybierzcie ten dzień, by stać się kimś takim.
Brandon Mull, Świat bez bohaterów
Seks może być uczciwy (straight) albo zdeprawowany (crooked). A jaki będzie w konkretnym przypadku, to zależy już od kontraktu między stronami. Jeśli obie strony rozumieją się JASNO i trzymają się PRZYJĘTYCH REGUŁ, seks jest w porządku, jest uczciwy.
Ale jeśli pojawia się w nim element nadużycia, eksploatacji, oszustwa albo ukrytych motywów, taki seks nazwiemy, w tej mierze, zdeprawowanym.
A zatem korzystanie z czyjeś słabości, nawet jeśli wydaje się, że obie strony jasno rozumieją przyjęte przez siebie reguły, prowadzi do deprawacji seksu ponieważ jest nadużyciem (corruption).
Eric Berne, seks i kochanie, s. 43
Podobno księża uprawiający „analizę transakcyjną” odróżniają seks uświęcony i nieuświęcony ale też uczciwy i zdeprawowany. I łatwo dojść do wniosku, że każdy nieuczciwy seks będzie tym samym „nieuświęcony”.
Jednak Eric Berne słusznie zauważa, że nie każdy seks, który w myśl analizy transakcyjnej jest uczciwy zostanie automatycznie uświęcony. Podejścia wyraźnie od siebie odbiegają.
Jak wiadomo, ŚWIĘTOŚĆ dość często bywa utożsamiana z POWAGĄ: jeśli seks daje radość, nie może być uświęcony, a jeśli ktoś się śmieje to go profanuje.
Nie sądzę, żeby któraś z tych postaw była prawidłowa.
Eric Berne