Jak upada domino?
Są takie klocki domina, które upadają bardzo szybko. Efekt „świstu maczety”. I to jest dziwnie satysfakcjonujące. I takie, które upadają w ten sposób. Majestatycznie. Różnie to jest.
Niezależnie jak się rozwala, zawsze wiadomo dokąd zmierza. Nie trzeba mieć jakiejś ponadprzeciętnej intuicji. Już po miniaturze wiadomo było jak to się skończy.
Po prostu są takie układanki, takie wieże i takie klocki, że do pewnego momentu można jeszcze to wszystko zatrzymać, a od pewnego momentu już nie można.
Nikola Tesla postulował wyeliminowanie egoizmu i dumy … to jest zawsze kwestia decyzji, woli.
Przypomniała mi się ta mowa Ala Pacino o Bogu.
Boże Jedyny, jak on to zagrał 🤯
A taki Shawn Mendes, na przykład, to sobie chyba wybrał transformację przez miłość. Podobno absolutnie najtrudniejszy rodzaj transformacji.