Zaburzenia lękowe jako „gorący ziemniak”

Episkrypt jest szczególnym rodzajem przekazu skryptowego. O tyle o ile zakaz skryptowy „nie czuj” jest standardowym przekazem dawanym przez wielu, nawet wystarczająco dobrych rodziców – choć o różnej sile natężenia – o tyle episkrypt daje niewerbalny przekaz: „Mam nadzieję, że to przytrafi się tobie, wtedy to nie będzie musiało przytrafić się mnie„.

Berne zauważył, że gry można śledzić pięć pokoleń wstecz. Mówimy tu więc o leczeniu traum generacyjnych. Obecne pokolenie ma odwagę, zasoby i możliwości psychiczne, żeby zmierzyć się z tym „gorącym ziemniakiem” i faktycznie nie zwariować.

„Czasem espiskrypt przyjmuje formę rodzinnej misji lub rodzinnej klątwy, która kończy się tak samo w każdym pokoleniu. Fanita English daje przykład młodego mężczyzny, który zaczął zażywać narkotyki psychodeliczne. Potem zainteresował się psychologią, odstawił narkotyki i zaczął pracować jako psychoterapeuta. Szybko okazało się, że utrudniał swoim klientom wyzdrowienie, dając im ukryty przekaz „Oszalej i daj się zamknąć w zakładzie psychiatrycznym

Jego superwizor odkrył to i mężczyzna poszedł na terapię. Poprzez analizę skryptu zrozumiał, że otrzymał polecenie „Daj się zamknąć w zakładzie dla obłąkanych” (…) Stawszy się terapeutą, próbował przekazać go z kolei swoim pacjentom. Kiedy wraz ze swoim terapeutą zbadali historię rodzinną, odkryli, że ten sam episkrytp („Nie bądź zdrowy”) był przekazywany w jego rodzinie, przynajmniej przez dwa poprzednie pokolenia. Nikt nie skończył w zakładzie psychiatrycznym. Każde pokolenie uniknęło go dzięki magicznej sztuczce, którą było przekazywanie gorącego kartofla komuś innemu.

I. Stewart, V. Joines, analiza transakcyjna dzisiaj, s. 182

Podobne wpisy