Dlaczego ty nie…? Tak, ale…

„Dlaczego ty nie — tak, ale” zajmuje szczególne miejsce w analizie gier, dało bowiem pierwszy impuls do stworzenia teorii gier. Była to pierwsza gra wyodrębniona ze swego społecznego kontekstu, a ponieważ stanowi najstarszy przedmiot analizy gier, jest też najlepiej poznana. Jest to zarazem najpospolitsza gra na przyjęciach i we wszelkiego rodzaju grupach z psychoterapeutycznymi włącznie.

E. Berne, W co grają ludzie? s. 94

Następujące dwa przykłady zilustrują właściwie wszystkie charakterystyczne cechy gry.

Przykład 1

White: „Mój mąż upiera się, żeby samemu dokonywać napraw
domowych, ale nigdy nie robi niczego dobrze”.
Black: „Dlaczego nie pójdzie na kurs politechniczny?”
White: „Tak, ale on nie ma na to czasu”.
Blue: „Dlaczego nie kupisz mu kompletu dobrych narzędzi?”
White: „Tak, ale on nie wie, jak ich używać”.
Red: „Dlaczego napraw w waszym domu nie wykonuje fachowiec?”
White: „Tak, ale to by zbyt dużo kosztowało”.
Brown: „Dlaczego nie zaakceptujesz po prostu jego roboty takiej,
jaka jest?”
White: „Tak, ale to wszystko ledwo się trzyma”.

Po takiej wymianie zdań następuje zazwyczaj milczenie. Jeśli ktoś jest naprawdę dobrym graczem odrzuci absolutnie każde z proponowanych rozwiązań.

Berne zauważa, że w swoim doświadczeniu klinicznym i terapeutycznym, że dana osoba czasem musi wysłuchać, aż tuzina różnych propozycji i rozwiązań, zanim zapadnie ciężkie milczenie, pieczętujące zwycięstwo.

Ukryty sens gry

Możemy się domyślić, że celem gry nie jest poszukiwanie przez Dorosłego informacji albo rozwiązań. Gra polega na uspokojeniu i wygrodzeniu Dziecka.

Gra toczy się ponieważ paradygmat społeczny odbywa się na linii, Dorosły – Dorosły nie dochodzi do relacji krzyżowanej (komunikacja nie załamuje się).

„Rodzic wysyła bodziec do Dziecka („Dlaczego ty nie…?), a Dziecko odpowiada Rodzicowi („Tak, ale…”). Obie strony zazwyczaj nie uświadamiają sobie reakcji zachodzących

czujny obserwator pozna zmiany stanów (z Dorosłego w nieprzystosowane Dziecko po stronie pani White i z Dorosłego w „mądrego” Rodzica u pozostałych uczestników) po zmianach w postawie, napięciu mięśni, głosie i słownictwie.

Eric Berne, W co grają ludzie, s. 95

Komentując słowa Berna, można to zauważyć, ale trzeba być przede wszystkim czujnym na własne procesy wewnętrzne, co już generuje u większości ludzi objawy lękowe.

Drugi przykład gry w „TAK, ALE”

Skrócony przykład z: I. Stewart, V. Jones, Analiza Transakcyjna dzisiaj s. 317 – 318

Molly odwiedza jej syn Dave. Dave mówi do matki – Obawiam się, że stało się coś strasznego. Właściciel mieszkania mnie wyrzucił i … nie wiem co robić.

Molly: Fatalnie, co mogę zrobić, żeby Ci pomóc?
Dave: Nie mam pojęcia.
Molly: Może przejrzymy ogłoszenia i poszukamy pokoju?
Dave: Tu jest właśnie problem… nie stać mnie na pokój w tej okolicy.
Molly: Wiesz, że z ojcem jesteśmy gotowi pomóc ci w tej sprawie…
Dave: Dziękuję, ale miałbym poczucie, że żyłbym na wasz rachunek…
Molly: To może przygotuję ci miejsca do spania tutaj, w domu, tymczasowo?
Dave: Naprawdę nie wydaje mi się, żebym mógł żyć z wami, kiedy obecnie czuję się tak jak teraz, a poza tym, chyba miałbym problem z dojazdami.


— zapada cisza, w trakcie, której matka szuka kolejnego rozwiązania, ale już nic nie przychodzi jej do głowy, a Dave patrzy na nią chwilę po czym kieruje się do wyjścia. —

Molly zastanawia się, co w ogóle się wydarzyło, a Dave jest oburzony i zły na matkę, mówi do siebie „Nie spodziewałam się, że będzie w stanie mi pomóc i cóż, nie była!„. Molly po rozmowie też czuje się źle. Przydarzają jej się tego typu wymiany bodźców i reakcji. Oferuje ludziom swoją pomoc, kiedy jej potrzebują, a kiedy oni nie chcą jej przyjąć, czuje się źle. Molly gra w grę „Dlaczego ty nie…?”, a Dave w „tak, ale„.

Zarówno Molly, jak i Dave, nie są świadomi, że wysyłają sobie „sekretną wiadomość”. Dave, gdyby był ze sobą szczery wiedziałby, że prosi o pomoc, której nie chce przyjąć. A Molly chciała zaofiarować pomoc, która miała zostać odrzucona.

Zarówno Dave, jak Molly są zaprogramowani skryptowo.

Podobne wpisy