Dla młodszych czytelniczek #seksualność #relacje #Jezus
neurotyk.blog
blog tylko dla neurotyków
Tych, którzy idą w pierwszym szeregu czeka zawsze ten sam los. Sami nie będą zbierać plonów tego co zasieją (…) tę możliwość zostawia się MŁODSZEJ KOBIECIE, czytelniczce, utopijnej społeczności matriarchalnej
Pia Skogemann, Kobiecość w rozwoju
s. 120
Cel listu
Czasami ten List 6 z Nowych Listów Jeszuy to może być pierwszy mistyczny przekaz, z którym ktoś się zetknie i … trudno przewidzieć konsekwencje.
Celem listu jest pokazanie, umożliwienie, ułatwienie i poprowadzenie w kierunku bycia człowiekiem prawdziwym, wolnym i zintegrowanym (wewnętrznie spójnym) i głoszącym swoją prawdę.
Bez względu na okoliczności. Nawet wtedy kiedy „te prawdy” wydają się dla innych ludzi niewygodne. Jezus był taką postacią „niewygodną”.
Jezus, Berne, Freud i Jung to mogliby właściwie sobie usiąść przy jednym stole i pogadać.
Pierwsze, na co należy zwrócić uwagę to fakt, że nie można żyć w Prawdzie i jednocześnie być uwięzionym w tej klatce społecznych przesądów.
Jednocześnie ta, tak zwana „opinia publiczna” płynie w naszej krwi i trudno zrobić „switch off”. Być może, to młodsze pokolenie ma szanse, na odwołanie umowy społecznej. Uważam, że list jeśli trafi w ręce odpowiednich ludzi może uda się do tego doprowadzić. „Samo się doprowadzi.”
Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata
George Orwell, Folwark zwierzęcy
#workinprogress
Mana – pochodząca z religii polinezyjskiej koncepcja energii w świecie materialnym. (…) Ludy identyfikowały ją jako niematerialną i bezosobową siłę.
Mana może przemieszczać się z przedmiotu w przedmiot, z jednego istnienia w inne, ma właściwość PRZENIKANIA CAŁEJ RZECZYWISTOŚCI 🤯🤯🤯🤯🥳🥳🥳🥳🤯🤯🤯🤯🥳🥳🥳🥳
Ilość mana w danym obiekcie jest zmienna: może jej przybywać lub ubywać, dlatego człowiek może zabiegać o jej pomnożenie w sobie lub ją utracić przez nierozważne postępowanie.
Mana (religia polinezyjska) WIkipedia
Jeśli człowiek chce czuć się jak PRAWDZIWY CZŁOWIEK, a nie WIĘZIEŃ własnego ciała tylko WŁADCA tej marionetki, to potrzebuje energii mana.
Lepiej, żeby człowiek ucieleśniał energię mana, niż był sterowany przez różne dziwaczne siły, które … sterują człowiekiem.
Ale wtedy dużo innych energii się podnosi i czasem nie jest to spacer po łące.
Przebudzone relacje
Przebudzone relacje to po prostu inne relacje niż te, które ludzkość prowadziła do tej pory i na innych zasadach.
Wszystko trzeba robić inaczej. Oddychać inaczej. Uprawiać seks. Więc wszystko jest nowe w tych relacjach, a jak coś jest nowe czyli ma być bez gier, to właściwie okazuje się, że ludzie nie są w stanie lub są w stanie w sposób bardzo ograniczony doświadczać siebie wzajemnie bez nich.
Tak to widzę, że za dwa lata trafi tu jakaś młodsza kobieta i pociągnie ten temat przebudzenia. Pociągnąć to znaczy: nie pozwolić ideom, żeby umierały.
Musi być taka osoba albo ludzie, bo jak ktoś nie nadaje czemuś RYTMU, nie wskazuje kierunku, to to się rozjeżdża. Postanowienia listu trzeba realizować na normalny, przyziemny sposób i Taco Hemingway go znalazł.
W każdym razie to co postuluje Taco, jest dla większości ludzi psychologicznie niemożliwe.
Czyli przekładając na nomenklaturę Jezusową nie potrafimy doświadczać siebie w ramach PRAWDY RZECZYWISTOŚCI tylko w ramach gry czyli przez pryzmat fikcji i iluzji warunkowanych. I tego snu o czasie.
Zmiany są trudne, bo to wymagałoby rzeczywiście stania się jak dzieci. Dla ludzi dorosłych trudno „stać się ja dzieci”, które biorą się za rękę „z dala od świata dorosłych”. No bo są dorośli.
Może młodszym ludziom jest łatwiej być jak dzieci?
Nazywa się to stawaniem w bezbronności w OBECNOŚCI drugiej osoby. Nazywa się to znalezieniem drugiego dziecka do zabawy w Królestwie, abyście mogli pójść do piaskownicy z dala od świata dorosłych, który mówi: „Pragnienie jest złe. Lepiej uważajcie!”. I zaczniesz spoglądać na to, co prawdziwe i rzeczywiste z miejsca niewinności. Zaczniesz tworzyć dla siebie grupę wsparcia. I być może owa grupa wsparcia powiększy się do trzech lub czterech przyjaciół – lub nawet dziesięciu czy dwudziestu. Być może jest to projekt godny uwagi.
Copyright by Jayem
Tłumaczenie: Maria i Rafał Wereżyńscy
www.DrogaMistrzostwa.pl
Jezus mówi, że to jest zasada małych kroków, bo większość ludzi nie miałaby, żadnego problemu, żeby przejść jak najszybciej „do rzeczy” ponieważ wtedy OMIJA SIĘ cały ten proces związany nawiązywaniem intymnej relacji. Co jest równoznaczne z przyjęciem otwartej postawy więc również otwartości na bycie zranionym.
Dlatego osobowość dobiera tak partnera do gry, żeby ludzie mogli się wzajemnie kontrolować (żywić sobą), a nie być we flow ze sobą wzajemnie.
Czyli te przebudzone relacje, jeśli mówimy o relacjach, w których może dojść do zjednoczenia, to widzę to tak, że będą to relacje świadomych osób, które:
- Wiedzą gdzie są
- Wiedzą co się między nimi dzieje
- Wiedzą, że kiedyś ich już nie będzie, więc się … nie zobaczą przez „x” kolejnych inkarnacji
- Więc teraz chcą się widzieć i czuć najintensywniej jak potrafią
- Przy jednoczesnym braku potrzeby posiadania i kontroli drugiego człowieka (sposobu w jaki myśli, odczuwa, postrzega)
Relacja w przepływie energii, a nie wzajemnej kontroli.
I te procesy są aranżowane przez niejakiego Ducha. A wiadomo jak ten Duch to aranżuje.
Celem listu jest integracja i uwolnienie się spod władzy ego. A ego skóry tanio nie sprzeda i władzy nad człowiekiem nie odda. Nie bez walki… ze sobą.
Największe opory i fortyfikacje są przed nieskryptową miłością. Czyli tą, której – być może – nie było w scenariuszu. Podobno takich szans w życiu jest kilka. James Hillman pisał, że kilka razy w życiu można się tak naprawdę zakochać.
Jeśli ma się duże szczęście. Dla niektórych zakochać się raz, to już jest dar od losu.
Ego jest jednak ZAPRZECZENIEM miłości. Zaprzeczeniem istnienia Serca w człowieku. Więc realizować postanowienia tego listu, to – mówiąc wprost – czasem jak wycelować sobie bronią w skroń.
Miłość to jest taka siła, która może zacząć, penetrować cały system i oprogramowanie. A system jest strukturą, która może się zacząć załamywać pod naporem tego uczucia.
Budzę się, czuję to w moich kościach;
Wystarczająco by wysadzić mój organizm
Witamy w nowej epoce, w nowej epoce
Witamy w nowej epoce, w nowej epoce
Imagine Dragons – Radioactive
A jeśli chodzi, o te przebudzone relacje i sam seks, to nie byłby to raczej seks, w którym wypada tylko karta „diabła” czyli cała ta strefa instynktowna czy popędowa tylko wiele kart „diabeł”, „kochankowie”, „przeznaczenie”, „gwiazda” i „słońce”, „śmierć”, „wieża”… dużo kart wypada.
Połączenia w liście są różne ustanawiane. Jeśli wiemy, kto je aranżuje, to z różnych historii mogę powiedzieć, że każdorazowo są to naprawdę BARDZO DOBRZE zaaranżowane połączenia. 🙂
Na etap kiedy widzisz więcej „prawdy”
Te mistyczne teksty pokazują więcej prawdy.
A wiadomo jak to jest prawdą. Jest dziwniejsza od fikcji. Bo żeby uwierzyć w kłamstwo, to musi przynajmniej brzmieć tak, żeby można było w nie uwierzyć. A Prawda sobie może brzmieć… jakkolwiek. Może sobie leżeć gdzieś odłogiem.
W Harrym Potterze była taka postać. Nazywała się Luna LOVEgood, uczyła się w Hogwarcie i była jedną z niewielu niepochodzących z Gryffindoru członków Gwardii Dumbledore’a.
Jej ojciec miał gazetę, w której pisał „głupoty” więc i tak nikt nie brał tej gazety serio. Luny też nie. Później się okazało, ze to dobrze, bo cenzura się nie czepiała.
Luna brała udział w wyprawie do Departamentu Tajemnic. I walczyła też ze Śmierciożercami.
Luna, mimo tego, że Hogwart i całe to Uniwersum Harrego Pottera z definicji było miejscem „czarodziejskim” to i tak w szkole niektórzy przezywali ją „Pomyluna” (ang. Loony)
Luna, choć zdobyła pewną popularność, to poza kręgiem PRZYJACIÓŁ uważana była dalej za „Pomylunę”
Luna być może nasłuchała się za dużo przekazów. Tego nie wiemy.
Działam instynktownie, czerpię radość życia pełnią,
To ono jest obowiązkiem bo jest tylko jedno,
Potraktuj je wreszcie tak na SERIO,
MNIE głosy prowadzą tam gdzie SEDNO.
Hinol Polska Wersja, Wydech – fajnie, że wrzucili teledysk
Nie walcz
Dlaczego walczysz? Uwielbiam to pytanie, ludzie walczą, a nie pytają siebie dlaczego. Albo pytają (nie ma głupich pytań) ale głupio sobie odpowiadają.
Prawdopodobne, że gdzieś po drodze – jedno życie w tysiącach przebrań – dowiedziałeś się, uznałeś lub zostałeś nauczony, że nie można ufać ludziom. Albo, że można, ale stosujesz zasadę bardzo ograniczonego zaufania.
Włączyłeś PROGRAM, który się nazywa „ekstremalna niezależność” i zapewne stwierdziłeś, że ogarniesz to wszystko sam. Włączasz ten program INTENCJONALNIE, bo taka jest twoja wola, aby się nie przebudzić… ze snu, który chciałeś i chcesz śnić.
Nie ważne jak ograniczająca jest to klatka.
Pomyślałeś, że jeśli postawisz się w sytuacji, w której nigdy i na nikim nie będziesz musiał polegać i otoczysz się ludźmi, których będziesz mógł utracić bez prawdziwego żalu – to, tym samym, nigdy nie będziesz rozczarowany.
To się nie ciągnie od tej inkarnacji.
Ekstremalna niezależność to jest tak naprawdę ATAK na – łamane przez czas – serce. Które nie potrzebuje więcej ataku.
Zaufać to mieć nadzieję, zaufać to być wrażliwym. Bez względu na to jak pokazujesz swoją niezależność, to tak naprawdę, kryje się za nią obudowane ceglanym murem, pokryte bliznami, złamane serce.
Na plus, że do tego serca nie dociera żadna krzywda. Na minus, że nie dociera też żadna miłość.
I nie wiadomo jaka jest stawka. Żeby dalej nie docierała krzywda? Czy żeby zaczęła docierać miłość?
Sekretna strona mnie.
Nigdy nie pozwolę Ci jej zobaczyć
Trzymam to na uwięzi, ale nie mogę tego kontrolować.
Wiec trzymaj się ode mnie z daleka, ta bestia jest brzydka
Czuję wściekłość, i po prostu nie mogę jej powstrzymać
Skillet – Monster
Jezus potrzebuje kobiet do współpracy. On temu Jayemowi to fajnie przekazał. Zamysł niegłupi, inspirowany historią o Pięknej i Bestii. Piękna zakochuje się w Bestii i wtedy Bestia zamienia się w Księcia.
Więc ten list jest zaproszeniem do uzdrawiania siebie wzajemnie, poprzez zachętę do pojednania tych energii. Co samo w sobie jest przyjemne, ale ego nie lubi jak jest za miło. Ja to wiem z doświadczenia.
W każdym razie proces, jak mniemam, ma ułatwić inkarnowanie mana u coraz większej liczby ludzi, tak żeby te energie mogły rozprzestrzenić się na CAŁĄ RZECZYWISTOŚĆ.
Nie przez przekazy, bo ich jest już wystarczająco, tylko ludzi, którzy w swoich działaniach będą użyczali manicznym energiom ciała, do realizowania jakichś tam ich celów i pomniejszych misji. Bo to działania uruchamiają LAWINY WYDARZEŃ. #chaosmagic
Jest też taki przekaż, który mówi, że podobno Miłość uzdrawia wszystko
Polecam przekazy dostępne na:
- drogamistrzostwa.pl (przekazy: miłość uzdrawia wszystko, List 6 z nowych listów Jeszuy, Niebo na Ziemi)
- drogadoboga.org (nagrania z warsztatu: Przewodnik Jeszua)
- kurs-cudow.pl