Czego może nauczyć nas mistycyzm?
neurotyk.blog
blog tylko dla neurotyków
Można o tym czytać, można to wiedzieć, ale bez poddania się pewnym energiom trudno z tej wiedzy robić naprawdę praktyczny użytek, mistycyzm właściwie uniemożliwia granie i bycie wciąganym w gry i skrypty innych ludzi.
Jak osiągnąć wyższy poziom dojrzałości emocjonalnej
Jako dojrzałość emocjonalną rozumiem umiejętność i przyzwolenie na jasne i precyzyjne formułowanie swoich potrzeb i wysyłanie komunikatu, że dokładnie tego samego oczekujemy na drodze wzajemności.
Czasami otwarta komunikacja doprowadza do tarć, ale tarcia są dobre, bo albo – na drodze tarcia – następuje szlifowanie wzajemnych relacji z otoczeniem, które zamienia je w diament albo ułatwia pozostawienie za sobą tych, które nie funkcjonują.
Szlifowaniu towarzyszy uczucie satysfakcji, a odpuszczaniu uczucie ulgi. Oba uczucia są fajne. Oba powinny być obustronne.
#harmonia #równowaga.
Nie unikać konfliktów, jeśli służą dobrym celom
Kiedy unikamy konfliktu w obawie przed konfrontacją, tworzymy większy konflikt, który nie służy niczemu ponad tworzenie konfliktu dla samej jego idei. Jest to trudne do uzasadniania postępowanie. Wtedy relacje stają zimne, zdehumanizowane, jednym słowem: obce.
Akceptacji i wyrażania swoich emocji
Z emocjami jest tak, że do pewnego etapu w życiu trzeba je „ukrywać”, później można je „rozpuszczać„, można na zaawansowanych poziomach „pracować z nimi” a na pewnym etapie, osiągając punkt dojrzałości na satysfakcjonującym poziomie, można mieć komfort swobodnego wyrażania, przynajmniej części z nich.
I to katapultuje nas w inny wymiar rzeczywistości z dwóch powodów.
- Ludzie, którzy siebie nie akceptują, po prostu nie wytrzymają w towarzystwie osoby, która siebie akceptuje. To praktycznie czuć jak ludzie się od siebie oddalają – energia jest bezwględna.
- Po drugie: jesteśmy naturalnie przyciągani do ludzi o podobnej wrażliwości i poziomie akceptacji na siebie. I to jest piękne, bo nie tyle przywilejem, co prawem każdego człowieka jest prowadzić satysfakcjonujące i zrównoważone relacje.
Jeśli tak się nie dzieje, najlepsze co możemy zrobić to odciąć relacje, które nam nie służą, na bazie emocji, które odczuwamy. Ponieważ nie da się „zmusić” emocji, żeby działały.
Kluczem do satysfakcjonującego życia i relacji jest najpierw akceptacja swoich emocji, zrozumienie skąd one wypływają, po to, żeby wiedzieć co właściwie chce się poprzez nie tak naprawdę wyrazić.
Im bardziej rozhulane emocje, tym większy konflikt.
Często na brak akceptacji głębszego źródła emocji, odpowiedzią jest gra w „teraz cię mam sukinsynu” paradygmaty i dynamika gry psychologicznej została opisana na końcu podlinkowanego tekstu.
Doceniać szczerość
Kiedy ktoś się nie „komunikuje” tylko widzisz jak z tobą po prostu rozmawia, otwarcie manifestując swoje przekonania, poglądy i wartości – pokazuje ci kim jest. Najpiękniejszym prezentem jaki możesz komuś dać to pokazać autentycznego siebie.
To jest prezent z dwóch powodów. Kiedy jesteśmy z kimś szczerzy, pokazujemy, że szanujemy tę osobę i dajemy jej wybór: zobacz jestem taka/taki, możesz tego nie akceptować i nie chcieć. I szanuję to więc: daję ci wybór, bo cenię nasz czas, który na Ziemi jest najcenniejszą walutą i wolę zapobiegać potencjalnym stratom energetycznym.
Dobrze doceniać ludzi, którzy tak robią. Działają wszak w interesie obu stron.
Cenić własne wartości i cele, ponad osobiste relacje
W relacjach osobistych, które z definicji oparte są na dobrowolności: dobrze sobie odpowiedzieć czy chcę wokół siebie ludzi, którzy mi przytakują i mówią to co chcę usłyszeć?
Wielu z nas nie chce wokół siebie takich ludzi, bo wzmacniają mury starych przekonań, nie stanowią tym samym żadnego wsparcia dla rozwoju, bo nie pomagają budować nowych, pozytywnych wzorców relacji, opartych na zaufaniu i szacunku.
Nikogo nie cieszy krzywdzenie ludzi, a mówienie tego co sprawia im przykrość powoduje dyskomfort. Duży. Ale są wartości takie jak Prawda, Miłość i Wolność, które na szczęście coraz więcej ludzi ceni o wiele wyżej niż to jakie reakcje ta Prawda wywołuje w czyimś organizmie.
Nie powinno nas obchodzić czy dotykamy czyjeś traumy, nierozwiązanego konfliktu czy chodzi o to, że jakiś człowiek po prostu nie lubi prawdy. Jeśli nie lubi to dla własnego dobrego samopoczucia nie powinien stawać na drodze żadnego poszukiwacza Prawdy. Prawdy czyli Wolności i Miłości.
W autentycznych relacjach chodzi o rozwój, jeśli trzeba konstruktywne tarcie, wzajemne pobudzanie się do wzrostu. W dobrych relacjach czujemy, że żyjemy. Czy to relacje przyjacielskie, romantyczne czy zawodowe ludzie łączą się ze względu na witalność. Witalność to życie, życie to Bóg więc zawsze chodzi o to, żeby być krok bliżej. Bliżej życia.
Jeden z najlepszych warsztatów jakie dane było mi wysłuchać, udziela jednej niezwykle precyzyjnej wskazówki:
Dam Ci taką wskazówkę, która parę osób może zaboli ale tylko przez chwilę a później będzie wielkie uwolnienie. Zanim zaczniesz myśleć o potrzebie, konieczności zbawiania dowolnej istoty. W szczególności tych, tak zwanych Tobie bliskich, zanim taka myśl przeleci przez twój umysł (…) zanim pozwolisz tej myśli się zagnieździć w sobie i ZANIM dołączysz do tej myśli działanie, które za tym pójdzie (…) zatrzymaj się na chwilę, weź parę oddechów i sprawdź czy na pewno ty, podkreślę TY jesteś już zbawiony, zbawiona, bo może się dzieje tak, tak naprawdę ten ktoś zbawia mnie. Zbawia od czego? Od ego. (…) czy Ty nie chcesz przypadkiem uratować ludzi od Boga?
Tomą, drogadoboga.org, warsztat: Jeszua mój Przewodnik