Co mówimy po „dzień dobry”?
neurotyk.blog
blog tylko dla neurotyków
„Pewnego dnia stałam w galerii patrząc na obraz. Jakiś człowiek podszedł do mnie i powiedział: «Gauguin jest bardzo sympatyczny, prawda?». Wtedy ja odpowiedziałam: «Ty mi się też podobasz».
Więc wyszliśmy i wypiliśmy drinka i on okazał się bardzo miłym facetem”.
Eric Berne, W co grają ludzie?
Psychologia stosunków międzyludzkich, s. 146
Prosta reguła
„Istnieje pewna prosta reguła: im „twardszy” skrypt, tym łatwiej zdecydować co powiedzieć. Wspominaliśmy już o Edypie, który radził sobie za pomocą dwóch zwrotów: „Chcesz walczyć?” w kontaktach z mężczyznami i „Czy chcesz zrobić to z dzieckiem o połowę młodszym od siebie?” w stosunku do kobiet.”
„Przestępcy używają podobnego rodzaju „jednowierszowców”: „gdzie jest forsa?” (rabusie) i „Zamknij się” (gwałciciele). Odnosi się to również do osób uzależnionych: „Napij się” albo „chcesz działkę?„.
Niektórzy przestępcy i schizofrenicy nie zaprzątają sobie głowy nawet tego rodzaju powitaniem.”1
U innych wyróżniamy sześć rodzajów sytuacji:
Sytuacja zmusza do powiedzenia czegoś (sytuacje zawodowe)
Kiedy jesteśmy w sytuacji, która zmusza nas do powiedzenia czegoś i jest wysoce ustrukturalizowana (np. rozgrywa się na sali sądowej lub w gabinecie lekarskim). Mówienie jest wymagane, ale to są sytuacje proste, więc sterują nimi czynniki zawodowe.
Sytuacja zmusza do powiedzenia czegoś (sytuacje społeczne)
Sytuacja zmusza do powiedzenia czegoś i strukturalizują ją czynniki społeczne. Według Berna możliwości sięgają od banalnego;
„czy dziś nie chłodno?” AŻ PO „Czy to etiopski naszyjnik?„
Sytuacja zobowiązuje, lecz nie jest ustrukturalizowana
„Sytuacja zobowiązuje do wypowiadania się, lecz nie jest ustrukturalizowana, jak w wypadku niektórych typów grup terapeutycznych. Jest to stosunkowo nowy wynalazek rasy ludzkiej i wprawia, niektórych z nas w zakłopotanie”.
Najbardziej „bezosobowa osobista uwaga” w takiej sytuacji może brzmieć: „Ładne masz buty„.
Mówienie jest dozwolone
„Mówienie nie jest konieczne, lecz dozwolone. Sytuacja taka pojawia się często w czasie koncertów czy imprez na wolnym powietrzu.”
„Fajnie” jest tutaj uniwersalną odpowiedzią.”
Trzecia kwestia winna być odpowiedzią na odczepnego, np.
– Cześć.
– Cześć.
– Fajnie.
– No.
– Oświetlenie, co?
– Myślałem, że masz na myśli muzykę
Sytuacje, w których mówienie wymaga odwagi
„Sytuacje, w których wypowiadanie się nie jest rzeczą zwyczajną i wymaga nieco odwagi. Jest to sytuacja najtrudniejsza, gdyż bycie odrzuconym może być tutaj całkiem UZASADNIONE i mówca nie ma nigdy większej pewności co do powiedzenia niż może wynikać z rachunku prawdopodobieństwa.”
„Powinniśmy sięgnąć tu do Owidiusza („Sztuka Kochania” Księga I). Jego sugestie sprawdzają się dzisiaj w Nowym Jorku, San Francisco, Londynie czy Paryżu w takim samym stopniu, jak dwa tysiące lat temu w Rzymie.”
Idź do walki ufny w siebie, a wówczas – mogę ci przysiąc, oprze ci się z pięknych kobiet zaledwie jedna na tysiąc.
Owidiusz, Sztuka kochania
„Jak przebrniesz przez Księgę I, możesz przejść do bardziej zaawansowanej Księgi II.
Jeśli będziesz w stanie właściwie skorzystać i z niej, jesteś już w domu, którym jest Księga III.”
Mówienie jest zakazane
Na przykład w nowojorskim metrze „rozmowa jest zakazana”. Poza szczególnymi okolicznościami, w metrze zagadują do siebie tylko ludzie o wyjątkowo bezwzględnych skryptach.
W metrze warszawskim obowiązują dokładnie te same zasady.
Bernowskie i Jezusowe poczucie humoru
W pewnym klasycznym dowcipie doszło do następującej wymiany zdań między kobietą i mężczyzną:
– Cześć.
– Cześć.
– Chcesz iść do łóżka?
Przyjaciel owego mężczyzny zasugerował mu, że powinien pociągnąć rozmowę nieco dłużej nim zadał to pytanie. Następnym razem gdy przedstawiono mu dziewczynę, rozmawiał z nią następująco:
– Cześć.
– Cześć.
– Byłaś kiedyś w Etiopii?
– Nie.
– Więc chodźmy do łóżka
W zasadzie nie jest to taka zła odzywka. Oto kilka innych możliwości:
Rozmowa „głęboka”
– Cześć.
– Cześć.
– Byłaś kiedyś w Etiopii?
– Nie.
– Ja również. Jednak bardzo chciałbym pojechać. Dużo podróżujesz?
Rozmowa „naiwna”
– Cześć.
– Cześć.
– Byłaś kiedyś w Etiopii?
– Nie.
– To piękny kraj, kiedyś gdy tam byłem, widziałem jak człowiek pożerał lwa.
– Człowiek pożerał lwa?
– Z rożna, jadłaś? Lubisz potrawy z rożna? Znam świetne miejsce itd.
Tych kilka rad, które zawiera niniejsza książka, podajmy tylko po to, aby usprawiedliwić jej tytuł i zainspirować Czytelnika do WŁASNYCH PRZEMYŚLEŃ.„
***
Gdyby ktoś mi powiedział, że będę pisać bloga, nakłaniając ludzi do seksu (pod prawem miłości), który poprzedza etap zstąpienia, w imię żądań zmarłych, którzy „przed czasem odeszli niespełnieni”, celem uzdrowienia wewnętrznych demonów, co jest równoznaczne z tym co przekazuje SMOK – ETAP WSTĘPNY Jaźni – gdyż wtedy „pewne istoty stają się zagrożeniem dla zbiorowego porządku” zupełnie tak, jak był nim Jezus, który ma SUPER TAJNY PLAN, nad którym to planem – żeby go nie zjebać – należy pracować w głównej mierze indywidualnie, chyba że On postanowi inaczej – to bym wysłała mema:

A jednak.
„Nieprawdopodobne!”, „Niesamowite!”.
O. Victor White, Oxford
pro tempore Locarno, Parkhotel
[wiosna 1952]
Dear Victor,
Dziękuję za nadesłane artykuły! Rzeczywiście dużo pracowałeś! Wszystkie przeczytałem. Uważam, że szczególnie dobry jest tekst pt. Dying God. Artykuł o Freudzie jest mądry i osobliwie wolny od wszelkich uprzedzeń. W Twojej medytacji o Drodze Krzyżowej nie ma niczego, czemu nie mógłbym przyklasnąć. Z psychologicznego punktu widzenia jest ona „poprawna”. To szczery komplement. Czy zamierzasz opublikować te artykuły w planowanej książce?
Mam nadzieję, że otrzymałeś Odpowiedź Hiobowi (…)
Mam nadzieję, że spotkamy się w lecie!
Yours cordially,
C.G
O istocie psychiczności
Listy 1906-1961
O. Victor White, Oxford
Parkhotel Locarno
[6-14 kwietnia 1952]
„(…) Po prostu nie wiemy w jaki sposób przeciwieństwa godzą się czy łączą w Bogu. Nie możemy również zrozumieć w jaki sposób jednoczą się one w Jaźni. Jaźń jest transcendentalna, tylko częściowo uświadamiamy sobie jej istnienie. Z EMPIRYCZNEGO punktu widzenia jest ona i dobra, i zła.
Podobnie jak „uczynki Boga” mają wzajemne sprzeczne aspekty. A więc mniemanie teologii, że Bóg jest dobry albo zły NIE JEST UZASADNIONE. Bóg jest transcendentalny, tak samo jak Jaźń nie podlega prawom ludzkiej logiki.
Człowiek wyobraża sobie, że najwyższe moce są albo moralnie obojętne, albo – i to znacznie częściej – wydaje mu się, że są one raczej dobre niż złe.
Archetypowy akcent – choć słaby – spoczywa na aspekcie dobrym. To zrozumiałe ponieważ musi istnieć coś w rodzaju równowagi, w przeciwnym bowiem razie świat nie mógłby istnieć.
Wydaje mi się, że wielka trudność polega na tym, iż z jednej strony musimy chronić zdrowy rozsądek z jego logiką, z drugiej zaś musimy przyjmować istnienie czynników nielogicznych i irracjonalnych, przewyższających nasze rozumienie, musimy się z tym pogodzić.
Musimy zbliżać się do nich TAK RACJONALNIE jak to tylko możliwe, nawet wtedy gdy nie ma nadziei na to, że kiedykolwiek do tego dorośniemy.
Skoro zaś nie możemy ich objąć rozumem, musimy znaleźć dla nich jakąś symbliczną formę wyrazu. Symbol potraktowany DOSŁOWNIE to prawie zawsze coś NIEMOŻLIWEGO. (…) privatio boni przedstawia prawdę symboliczną, ugruntowaną na motywacji archetypowej, której jednak z racjonalnego punktu widzenia nie da się bronić (…).
Wybacz te gryzmoły. Jestem już w ogródku, za stół służą mi kolana. Nie musisz odpowiadać. Pragnę spróbować pomóc Ci, o ile to możliwe.
Yours,
C.G
O istocie psychiczności
Listy 1960-1961
- Eric Berne, Dzień dobry i co dalej, s. 499-502 [↩]