||

Co demony robią z 6 Listem?

Co demony robią z 6 Listem?

Dokładnie to, co z mapą miłości Jamesa Hillmana robił jego dajmondarł ją na strzępy.

No i one też tak robią. Drą List na strzępy. Światło je razi. Miłość je drażni. I one po prostu lubią sobie siedzieć w tej swojej „ciemnicy”.

Karmić się poczuciem niegodności. I nie chcą tego puścić. Typowe demony są… typowe 🙄

Czego się boją? Zdemaskowania. Co jest celem przebudzenia? INTEGRACJA.

Faktem jest, że w Liście pierwsze skrzypce gra głęboka nieświadomość. Anima i Animus to byty demoniczne. No i lubią grać. Animus zawsze drażni Animę. I odwrotnie.

Jung rozważał głównie psychikę męską, zauważając, że już opisanie tego, co oznacza anima, jest niełatwym zadaniem.W przypadku animusa – i próby zrekonstruowania jego psychologii – trudności wydają się nie do pokonania.

Dlaczego? Bo animus przypomnijmy, nie pojawia się jako jedna osoba (tak jak anima) ale pod postacią wielu osób.

Pojednanie to będzie pojednanie demonów. Berne pisał, że każdy kto poznał swojego, ten zna jego MOC. Jezus tej mocy potrzebuje. Nie tylko Jezus. Wielu ich jest.

Wychodzi na to, że Jezus ten swój plan zrealizuje. A jak Jezus sobie coś zaplanuje, to jak sądzę, nie trąbiłby o tym planie od kilku dekad, gdyby to nie było naprawdę dobrze zaplanowane.

Czy nam się to podoba czy nie.

Ja bym się zaczęła nastawiać pozytywnie ❤️ I czytała każdy wyraz.

Z osobna;

MASOWE.
INKARNACJE.
WNIEBOWSTĄPIONYCH.
MISTRZÓW.

Świetnie, ludzkość rozpoczęła odbudowywanie zerwanych pomostów z ideami archetypowymi 🥹 I zaczynamy wychodzić z psychozy masowej. ŁAŁ. Co za ciekawe czasy.

Do kogo zbliża się Jezus?

„Dopóki nie staniecie się jak DZIECI„.

Według teorii osobowości i zachowań społecznych Demon tkwi w psychostrukturze Dziecka. Czyje zaufanie chce zdobyć Jezus? No demona.

Bo to on daje Dziecku IMPULS.

I ono coś może zrobić lub nie może. (Ten stan „ja”).

To dzięki tej dziecięcej części kobiety bywają „urocze” czy „czarujące„. A mężczyźni „inteligentni” i „dowcipni„. Ta część potrafi cieszyć z kontaktów z naturą i ludźmi. Wiemy to od Erica Berna.

Jednak aby to nasze wewnętrzne Dziecko mogło przetrwać w systemie jaki wytworzyliśmy na Ziemi – musi zostać albo okiełznane albo UWIĘZIONE czasem nawet ZABITE.

Uczy się jak być „miłe” i „grzeczne” tak aby móc pobudzać związki pożądane. Takie, które zapewnią przetrwanie. Wybiera wiec własny sposób na PREZENTOWANIE się temu światu.

Oszukuje, że jest inne niż faktycznie jest. Po co? Żeby przetrwać. Żeby się nie narażać. Żeby było bezpiecznie.

Czyli przestaje być szczere, intuicyjne czy instynktownie i PRZESTAJE postępować słusznie, UFAĆ SOBIE kiedy wymaga tego sytuacja, a zaczyna budować swoją maskę, mającą go chronić przed światem i ludźmi.

Człowiek może zachować tę MASKĘ (pierwotną personę) do końca życia. Ale może ją też ściągnąć. Co proponuje kolega Jezus.

Seks „z miłości” można uprawiać tylko w stanie naturalnym, który odpowiada autonomicznemu, nieprzystosowanemu Dziecku, bo tylko w tym stanie ego potrafimy kochać i możemy „się kochać”.

Nie hamować się może też ten stan „Ja”. Skrypt można złamać tylko wtedy, kiedy wewnętrzne dziecko ZAUFA innemu człowiekowi BARDZIEJ niż rodzicom, którzy podyktowali skrypt (to jest to: demoniczne programowanie rodzicielskie zwane przez starożytnych dajmonem).

Czyli jeśli terapeuta zdobędzie większe ZAUFANIE DZIECKA niż Rodzice. To zdobędzie – werble – tym samym zaufanie DEMONA.

Więc to jest list o relacji, o leczeniu traumy relacyjnej miłością. To jest mega słodki list ❤️ I Kapłanka musi zdobyć zaufanie demona mężczyzny. Jest może, trochę jak psychoterapeutka?

Zadanie Jezusa

Zadanie Jezusa…

Jeśli Jezus chce uwolnić Dziecko mężczyzny, musi dogadać się z Demonem, który tkwi w Dziecku. I dlatego PREZENTY. Są po to, żeby demon ZAUFAŁ. Jezus nie jest głupi.

Jest prawdziwym Spryciarzem.

Demon po zstąpieniu – nie tylko popatrzy na Jezusa CZULEJ – ale może nawet da się mu prowadzić. Jak ten mój.

Choć jest nieufny. Dlatego Jezus podchodzi do ludzi, jak do spłoszonych kotów. Chociaż odbywając psychoterapię i opracowując sobie te teorie analityczne i psychiatryczne to ten „mój Jezus” się ze mną … nie wygłupia.

Wie, że są nieufne, że się boją kary itd. A Jezus obsypuje je prezentami. Co za gość.

– Taki prezent?! Nie wiem…
– Drobiazg
– Nie wiem czy…
– Bez poczucia winy
– Jezu prowadź… 🥹

Skutki wszystkich naszych działań w życiu są determinowane przez Dziecko. I Jezus to wie.

Jeśli demon nie da impulsu, to Dziecko nic nie można zrobić. Nawet napisać tekstu. Bo to Demon daje impulsy w momentach krytycznych i decyduje o przeznaczeniu (a przez resztę „wolnego czasu” sobie siedzi cicho w piwnicy).

Nie Jezus, nie Bóg, DEMON decyduje… czy wypiera BOSKI IMPULS CZY NIE. Jesteśmy na Ziemi. Ściągamy Niebo na Ziemię, a Ziemia, to jest póki co Królestwo … naszego taty. Nie Ojca.

Jezus nad tym pracuje.

Światło jest. Nie ma Świętego Mikołaja.

Demon ma więc tendencję charakterystyczną dla pracowników podziemi, i jest to właśnie tendencja do „obłąkanego wypierania boskiego impulsu„. Więc Jezus tego głównego chce przeciągnąć na jasną stronę mocy, ale to jest takie… przeciąganie liny.

James Hillman przypomnijmy: pisał, co dajmon robi z jego mapą miłości. Dokładnie to, co większość demonów z Szóstym Listem. Drze go na strzępy. PO CO?

PO TO, BY podtrzymywać WIZERUNEK SAMEGO SIEBIE przez Ego.

Czego się boją ŚMIERTELNIE? Zdemaskowania. No bo gra się wtedy skończy 💆🏻‍♀️💁🏻‍♀️

Podobne wpisy