Balans w rozwoju

Balans to jest osadzenie się na „środkowej półce” czyli między stanem manii (np. po kontakcie z symbolem archetypowym) a depresji, kiedy oś ego-archetyp ulega zerwaniu.

Archetypy istnieją poza ego, więc… nie demonizujemy ego. Biedne ego. Osobiście współczuję.

Celem pewnych doświadczeń wewnętrznych jest zwiększenie możliwości kontenerowania emocji. Dotykając w rozwoju skrajności, pojemność systemu się zwiększa. Docelowo, chyba chodzi o to, żeby zostać stoikiem. Nie wiem.

Zasada jest taka: trzeba milczeć na powierzchni ale mieć miejsce gdzie można się wygadać. Jakąś platformę do „objawiania”. Ja publikuję, ponieważ takie są zasady terapii z Jezusem.

Rozwój duchowy to po prostu „urealnienie się do rzeczywistości„. Wyzwaniem jest to, że wszyscy mamy swoje „prywatne wszechświaty”.

Wyrozumiałość w stosunku do siebie i innych polega na zrozumieniu, że: jeśli ktoś smacznie sobie śpi… a my intencjonalnie lub nieintencjonalnie kogoś budzimy, to logicznym jest, że nikt nie lubi jak się go budzi.

Żaden człowiek nigdy nie był w pełni samym sobą, lecz mimo to każdy ku temu dąży, jeden w mroku, drugi w światłości, jak kto umie. Każdy aż do końca, nosi ze sobą szczątki (…) resztki śluzu i skorup jakiegoś praświata. Możemy zrozumieć się nawzajem; lecz wyjaśnić samego siebie, może każdy tylko sam.

Hermann Hesse, Demian

Jezus zaprasza kobiety do współpracy.

Podobne wpisy