8 okresów w życiu człowieka

Poniższych okresów i związanych z nimi wyborów i odczuć „nie należy rozpatrywać w kategorii całkowitej realizacji czy osiągnięcia jednego z tych dwóch stanów, ale raczej jako „korzystny stosunek” tego, co pozytywne, do tego, co negatywne, z zastrzeżeniem, że to, co negatywne, pozostaje w nas jako „dynamiczne przeciwieństwo” do końca życia„.1

Cytat wprowadzający

Gdy w chwilach nieznacznej i nieokreślonej utraty równowagi wewnętrznej nagle zatrzymujemy się i zadajemy sobie pytanie, o czym właściwie marzyliśmy, pochłonięci racjonalnymi zajęciami, stajemy w obliczu wielu niespodzianek.

Przyjąwszy, że nasza zdolność samopercepcji przewyższa naszą zdolność do samookłamywania się, musimy stwierdzić iż nasze myśli i odczucia ulegały nieustannym (bardziej lub mniej intensywnym, bardziej lub mniej ekscentrycznym) wahaniom – od i do stanu względnej równowagi. (…)

Niejednokrotnie, wykraczając poza ograniczenia (…) wyobrażamy sobie jakby to było, gdyby udało nam się zrealizować fantazje o wszechwładnej kontroli nad czymś, o wolnym wyborze bądź swobodzie seksualnej (…)

Ruch wahadła często występuje z irracjonalną gwałtownością. (…) nasza irracjonalna obawa o „wylane mleko”, lęk przed staniem się kimś zobojętniałym i wewnętrznie zantagonizowanym, a także przed ludźmi, przed wyobrażoną pokutą, lęk przed nawrotami dziecinności – mogą na tutaj bardzo zdziwić. (…)

miejsce wytchnienia znajduje się między dwiema skrajnościami (manią i depresją przyp. red), tutaj jesteśmy najbardziej sobą, ani nie pragnąc tego czego mogliśmy chcieć, ani nie czując, iż powinniśmy robić coś innego niż to co robimy i możemy zrobić.

Tutaj najmniej skrępowani jesteśmy najbardziej sobą, ponieważ wielu z nas trudno jest fantazjować przez długi czas bez doświadczenia – prędzej czy później – własnych bądź naruszania cudzych granic.

I znów się oddalamy, uzurpatorzy i pokutnicy.

Erik Erikson, Dzieciństwo i społeczeństwo, s. 200-201

wielu ludzi wydaje na alkohol, narkotyki i gry hazardowe o wiele więcej pieniędzy niż na psychoterapię, która mogłaby ich ocalić

Eric Berne, Dzień dobry i co dalej, wybór terapeuty, s. 352

Pełnię tych kryzysów według Eriksona mogą odczuć ludzie, którzy stali się rodzicami, nosicielami tradycji.

Tylko ten, kto w jakieś formie podjął się opieki nad rzeczami i ludźmi oraz nauczył się przeżywać życiowe triumfy i porażki, ten, kto zapoczątkował nowe życie, ten kto wytwarza rzeczy i idee, może stopniowo zbierać żniwa owych ośmiu stadiów. Nie umiem określić tego lepszym słowem niż integralność (…) Jest to akceptacja własnej osoby i cyklu życia oraz ludzi, którzy stali się znaczący i niezastąpieni. Jest to nowa, różna miłość rodziców wolna od pragnienia, że powinni być różni oraz akceptacja odpowiedzialności za własne życie.

Erik Erikson, Tożsamość a cykl życia, s. 93

Podstawowa ufność a podstawowa nieufność

Erikson poświęcił życie na badanie tego co dzieje się z nami na drodze z porodówki do krematorium. W skrócie przechodzimy naprzemiennie okresy stabilizacji i transformacji.

  • w okresach stabilizacji wyznaczamy cele i z mniejszymi lub większymi sukcesami je realizujemy
  • w okresach transformacji już żeby się nie rozpisywać: kwestionujemy, już nie tylko te cele, ale nawet zbudowaną postać. Momenty transformacji potrzebne są po to, żeby dojrzeć, a nie tylko się zestarzeć. To na plus.

Zupełnie nieprzygotowani wkraczamy w popołudnie życia. Co gorsza, podejmujemy ten krok z fałszywym założeniem, że nasze prawdy i ideały będą nam służyć tak, jak dotychczas. Ale nie możemy przeżyć popołudnia życia według programu poranka życia, bo to, co rano było wielkie, wieczorem będzie małe, a co rano było prawdą, wieczorem stanie się kłamstwem.

Carl Gustav Jung

W psychopatologii – u ludzi dorosłych – brak ufności uwidacznia się m.in. w wycofywaniu, stanach schizoidalnych (adaptacja osobowości) lub w stanach depresyjnych.

Niezależnie od warunków w jakich dochodzi do załamania psychicznego, jeśli mają charakter nawykowy – elementem psychoterapii jest odbudowanie podstawowej ufności. ((Eric Erickson, Dzieciństwo i społeczeństwo, s. 258)).

Antropologia, socjologia, filozofie, religie, literatura i sztuka potwierdzają wszystko to, co dotyczy tej fazy, a czego nie potwierdza tak zwane „pole rzeczywistości społecznej”.

Nie jest to kontent na Instagram, trzeba jednak wiedzieć, że:

W nawet w najbardziej sprzyjających okolicznościach faza ta wprowadza do życia psychicznego (i staje się dlań prototypowa) poczucie wewnętrznego rozdarcia i uniwersalnej tęsknoty za rajem utraconym. To właśnie przed tym potężnym związkiem poczucia deprywacji z poczuciem rozdarcia i opuszczenia musi przez całe życie bronić się owa podstawowa ufność.

Eric Erickson, Dzieciństwo i społeczeństwo

W psychoanalizie przyjmuje się dwa pojęcia. Projekcji i introjekcji. To dwa najbardziej niebezpieczne i najsilniejsze mechanizmy obronne ego. I jednocześnie najbardziej prymitywne. I najbardziej popularne.

Podczas projekcji odczuwany ból projektowany jest na otoczenie.

Projekcja

Podczas projekcji ból wewnętrzny odczuwany jest jako coś zewnętrznego: ludzi, którzy są dla nas ważni wyposażamy w zło, które de facto tkwi w nas.

Eric Erikson, Dzieciństwo i społeczeństwo, s. 258
Introjekcja

Introjekcja polega na przyjmowaniu a priori komunikatów, poglądów lub atrybutów innych osób, jako własnych. Proces introjekcji jest nieuświadomiony.

Wikipedia za: J.Pierzchała, Mechanizmy unikania konfliktu – introjekcja, Instytut Terapii Gestalt, Kraków 1995.
Identyfikacja projekcyjna

Połączenie projekcji i introjekcji – projektowanie własnych przeżyć na inną osobę przy jednoczesnym skłanianiu tej osoby do tego, by zachowywała się w zgodzie z tą projekcją (a zatem nakłanianie do introjekcji)

Anna Moszczyńska, psychoterapiapsychodynamiczna.pl

Cały dział „w co grają ludzie” jest o tym co znaczy przyjmować coś co nie jest i nigdy nie było nasze „a priori”. Wracając do mechanizmów: człowiek dorosły przywołuje mechanizmy obronne podczas dotkliwych kryzysów egzystencjalnych np. miłość, zaufanie, wiara.

Ta ostatnia chroni nie tylko przed stanami depresyjnymi i psychicznymi zaburzeniami jak stany lękowe ale może odbudować zaufanie. Jednak Erikson słusznie zwraca uwagę, że:

(…) każdy wiek musi znaleźć dla czci zinstytucjonalizowaną formę, która czerpie żywotność ze światopoglądu – począwszy od predestynacji, a skończywszy na indeterminizmie. Klinicysta może zaobserwować fakt, iż wielu ludzi jest dumnych z tego, że obywa się bez religii, podczas gdy ich dzieci na to nie stać. Z drugiej strony jest wielu ludzi, którzy wydają się czerpać żywą wiarę z działalności społecznej bądź badań naukowych. Ponadto wielu jest takich, którzy chociaż wierzą, w praktyce tchną nieufnością do życia i człowieka.

Eric Ericson, Dzieciństwo i społeczeństwo, s. 261

Autonomia a wstyd i zwątpienie

Opisując rozwój i kryzysy ·człowieka w postaci szeregu wzajemnie wykluczających się elementarnych postaw, takich jak ufność i nieufność, odwołujemy się do terminu „poczucie czegoś” (…) dotyczą zarówno powierzchni, jak i wnętrza psychiki, świadomości i nieświadomości. Są to zarazem sposoby doświadczania dostępne introspekcji, sposoby zachowania, zauważalne przez innych oraz nieświadome stany wewnętrzne, rozpoznawalne za pomocą badań i analiz. Trzeba o tych trzech wymiarach stale pamiętać.

Eric Ericson, Dzieciństwo i społeczeństwo, s. 261

Do jednego cytatu Eriksona, żeby był zrozumiały muszą powstać 3 inne teksty więc pominiemy komentarz, natomiast ogólnym zaleceniem dotyczącym wychowania, późniejszego poczucia szczęścia – przy jednoczesnej wiedzy – że nie istnieje wbrew obiegowej opinii proces socjalizacji, który można nazwać „bezstresowym”, można przydać wpis jednego z wykładów Sadghuru, jogina i mistyka:

Inicjatywa a poczucie winy

Prace Eriksona poruszają najnormalniejsze w psychoanalizie głęboko ukryte kompleksy i lęki. Nie są one „przedświadome” czy „ledwie świadome” lecz nieświadome. Skrótowo temat kompleksu Edypa i Elektry można przeczytać tutaj:

A Erikson, który szkolił na analityka Erica Berna pisał tak: „U chłopca nacisk kładzie się stale na funkcje falliczno-intruzyjne, a u dziewczynki na funkcje „łapania” bądź w formach bardziej agresywnych: usidlania, bądź łagodniejszych: bycia pociągającą i przymilną (…)

Dziecięca zazdrość i rywalizacja, owe często gorzkie, a zasadniczo bezowocne próby zmierzające do wytyczenia granic sfery niekwestionowanych przywilejów, osiągają teraz swą kulminację (…). Normalna na tym polu porażka prowadzi do rezygnacji, poczucia winy i lęku. (…)

Seksualizm dziecięcy, tabu związane z kazirodztwem, kompleks kastracyjny oraz super ego, wszystko to jednoczy się tutaj, aby wywołać ów, tak bardzo ludzki kryzys, podczas, którego dziecko musi porzucić, wyłączne pregenitalne powiązanie z rodzicami na rzecz powolnego procesu stawania się rodzicem, nosicielem tradycji”.

Mąż lub żona są wybierani przez stan ego „ja Dziecko”. Wszystkie nierozwiązane relacje symbiotyczne przenosimy potem na małżeństwo. Jung pisał, że projekcja cienia jest skuteczna tylko w przypadku przedstawiciela płci przeciwnej i nie podlega kontroli woli.

Pracowitość a poczucie niższości

Erikson zwraca uwagę, że dziecko nim wkroczy w swój dorosły świat czy też po prostu odważnie „wkroczy w życie” jego pierwszym światem jest dżungla, szkolna klasa czy gospodarskie obejście.

W tej fazie dziecko musi zapomnieć o własnych nadziejach, pragnieniach a jego bujna wyobraźnia zostaje zawiązana w kierat nauki czytania i liczenia.

tekst w opracowaniu

  1. Judith Viorst, To, co musimy utracić []

Podobne wpisy